piątek, 28 lutego 2014

Zawieszenie być może...




Jak pewnie wszyscy się domyślacie zawieszam bloga być może....

długo się nad tym zastanawiam ale zwyczajnie wena gdzieś mi zwiała....

Oczywiście nadal będę komentowała wasze rozdziały tak łatwo się mnie nie pozbędziecie :D

 Ale tak na poważnie to jeśli w następnym tygodniu nie pojawi się rozdział to blog będzie zawieszony na dwa trzy tygodnie...

Mam nadzieje , że wybaczycie i zrozumiecie....

Po prostu brak czasu i weny...To wszystko wina szkoły!!!!!

A ttam na górze  macie Naxi żebyście się tak nie smutali :*


wtorek, 25 lutego 2014

Parę spraw...

pewnie już się domyślacie mam dla was pewne informacje i pytanka ^^. O tuż:

1.23 była miesięcznica blaga z czego się bardzo cieszę i wam za to dziękuje :***
2.Druga to taka , że tylko jeszcze jutro i koniec z sprawdzianami !!!!Co oznacza częściej rozdziały ^^.
3.Camilla z kim ma być??Bo mi to obojętnie -_-.Zrobię dziś ankietę więc głosujcie !!!
4.Rozdział będzie o wakacjach tak jak 10 a 11 to już początek 2 roku szkolnego :333. 
5.Już prawie tysiąc wyświetleń ^^Bardzo bardzo wam za to dziękuje.bez was ten blog by nie istniał Te quiero  mucho !!!!!
6.Czy chcecie jakiegoś One Parta z okazji miesięcznicy i tysiąca wyświetleń ??Jeśli tak to o jakiej parze ???Mi to obojętne napiszę a każdej parze prócz oczywiście Caxi ^^Ale tak to o wszystkich nawet o Diety i Fedaty ^^.
7.Rozdział pojawi się za parę dni <333333

A teraz parę  Fotałek:
























No to do rozdziału ***





niedziela, 23 lutego 2014

Rozdział 8 ,,Szok a zarazem wielkie szczęście''

Kochać to także umieć się roz­stać.
 Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem.
 Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości,
 jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, 
 jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu.

Naty 
Wstałam rano pierwsza.Kiedy wykonałam wszystkie poranne czynności.Zeszłam na dół i zaczęłam robić śniadanie.Musiałam jakoś zająć myśli , które cały czas krążyły wokół Maxiego.Pół godziny później śniadanie było gotowe.Ciocia i dziewczyny zeszły na dół.Gdy zobaczyły co jest na stole kopara im opadła.
-Ty ty ty ty-Zaczęła się jąkać Viola.
-Tak ja to zrobiłam , a teraz siadajcie przy stole-Krzyknęłam.Nie na marne się napracowałam.Po 15 minutach talerze były puste.
-To co dziewczynki idziemy na miasto-Powiedziała entuzjastycznie moja ciocia.My skinęłyśmy głowami  , wzięłyśmy torby i już o chwili byliśmy na dworze.Chodziłyśmy po mieście już jakieś 30 minut.
- To ja pójdę po coś do picia-Powiedziała Julia.My jej przyteknęłyśmy.Nagle do moich uszu dobiegła piękna melodia.Razem z  dziewczynami pobiegłam w tamtą stronę.Zobaczyłyśmy paru chłopaków grających za pieniądze.Gdy nas ujrzeli od razu przestali grać.
-Cześć ty jesteś Violetta , Naty i Ludmiła-Powiedział pokazując na każdą z nas.
-Tak a ty ską-Viola nie dokończyła bo ja uprzedził.
-Skąd ja was z nam?Znam was z You-mixu i wasza szkoła wystawiała wiele przedstawień-
-Była szkoła-Powiedziałam i od razu zrzedła mi  mina.
-To może macie ochotę coś zaśpiewać-Od razu się uśmiechnęłyśmy.
- Codigo Amistad-Chłopak zaczął grać i po chwili dołączyła do niego reszta.


1.Nie wyobrażają sobie o jakich rzeczach gadamy-Violetta
Będąc w naszym specjalnym miejscu
ROZMAWIAĆ-Razem
 O modzie, chłopakach, muzyce i wakacjach-Ludmiła
 Marzeniach, które wracają, grając piosenki-
Sekrety między melodiami-Razem
Z moimi przyjaciółkami zawsze wyobrażam sobie
Świat magicznie idealny
Gadamy o wszystkim zawsze coraz więcej

Ref
 Planeta dziewczyn i prywatny teren
Kluczem jest śmiech i kod do przyjaźni
Planeta dziewczyn i prywatny teren
Kluczem jest śmiech i kod do przyjaźni.

 Tutaj czas szybko nam mija-Ja
 Wszystko jest doniosłym krzykiem-Violetta
 ROZMAWIAĆ-Razem.
 Między nami nie ma najmniejszych szczegółów-Ludmiła
 Nic nie może uciec nam z rąk-Ja
 Sekrety między melodiami-Razem
Z moimi przyjaciółkami zawsze wyobrażam sobie
Świat magicznie idealny
Gadamy o wszystkim zawsze coraz więcej


Ref
Planeta dziewczyn i prywatny teren
(i prywatny teren)
Kluczem jest śmiech i kod do przyjaźni
Planeta dziewczyn i prywatny teren
Kluczem jest śmiech i kod do przyjaźni
 Planeta dziewczyn i prywatny teren
(i prywatny teren)
Kluczem jest śmiech i kod do przyjaźni
Planeta dziewczyn i prywatny teren
Kluczem jest śmiech i kod do przyjaźni

 Tajemnice-Violetta
 pasje-Ludmiła
 Sekrety każdego serca-Razem
 Miłość-Ja
  marzenia-Violetta i Ludmiła
To klucz do przyjaźń-Violetta
Planeta dziewczyn, ekskluzywna-Ja i Ludmiłą
nie ma najmniejszych szczegółów-Ja
Planeta dziewczyn, ekskluzywna-Razem
Zawsze moje serce




  Ref.
Planeta dziewczyn i prywatny teren
Kluczem jest śmiech i kod do przyjaźni
Planeta dziewczyn i prywatny teren
Kluczem jest śmiech i kod do przyjaźni


Gdy skończyliśmy wszyscy zaczęli nam klaskać.Podszedł do nas    
-Pan pan jest-Wyjąkała Ludmi.
-Tak jestem Dylan Rock a wy macie ogromny talent-Powiedział z ogromnym uśmiechem na ustach.
-Naprawdę  pan tak uważa?-Zapytała się z nie dowierzaniem  Viola.
-Mało tego zapraszam was do udziału w koncercie charytatywnym za tydzień-Mu mu tylko przytaknęłyśmy.Byłam taka szczęśliwa.
-Dobrze więc tutaj macie kartkę z rozpiską kiedy będą próby gdzie to jest itd-Dał nam kartkę i poszedł.Chciało mi się krzyczeć ze szczęścia.
                                                                               ***

Tydzień później...
Zapisałyśmy się na studia muzyczne.Poznałam tam wielu miłych ludzi ale nikt nie zastąpi mi Maxiego , Leona , Federico , Diego i Daniela.Oni są dla mnie bardzo ważni nie da się o nich zapomnieć.Uwierzcie próbowałam nie raz ale po prostu się nie da.
Dziś jest dzień występu.Strasznie się stresuje.weszłam do garderoby i usiadłam na krześle.Przyszłam jako pierwsza , bo dziewczyny zapomniały telefonów i musiały wrócić do domu.
-Wszystko w porządku-Wtedy do szatni weszła moja ciocia.
-Tak-I znowu się zaczyna..Znowu okłamuje najbliższych.
-Nie masz żądnych problemów sercowych?-Spytała się siadając obok mnie.
-Nie-
-Nie potrzebujesz pomocy?-
-Nie-
-To wszystko to kłamstwo-
-Tak-Przytuliłam najmocniej jak potrafię moją ciocie z z moich oczy zaczęły płynąć łzy.
-To tak bardzo boli-Powiedziałam przez łzy.
-Wszystko się ułoży zobaczysz-Pocieszała mnie.
-A teraz idź pokaż na co cię stać-Wtedy do garderoby wbiegły zdyszane dziewczyny.
-Będzie dobrze-Szepnęła wychodząc z pomieszczenia.Pół godziny później byłyśmy gotowe na występ najpierw występuje Selena Gomez ,  a później my , a po nas Ross Lynch a na końcu śpiewamy razem angielską wersje  Alcancemos las Estrellas.

Miłość jak słońce: choć zaj­dzie w pomroce,
Jeszcze z blas­ka­mi sreb­rne­go miesiąca
Pow­ra­ca smut­ne roz­pro­mieniać noce
I przez ciem­ność przedziera się drżąca,
Pełna tęskno­ty cichej i żałoby,
By wieńczyć śpiące ruiny i groby.

                                                                      *** 

Rozii
Mam tego dość !!! Kiedy Wyjechały Viola  ,Naty i Ludmiła chłopaki nie zwracają na nikogo uwagi tylko gapią się ich zdjęcia i wdychają , a najgorsze jest to , że Maxi powiedział , że po tym co zrobiłam nie chce mieć ze mną nic wspólnego.Przyznaje na początku to był tylko część planu , ale później zakochałam się w nim.Zrobiłam sobie popcorn poszłam do pokoju chłopaków , bo tylko oni mają sprawny telewizor.Zobaczyłam Maxiego i Daniela oglądających ich wspólne zdjęcia z Naty , Leona i Edwarda oglądających występy Violetty i Federico i Rodrigo Słuchających piosenek Ludmiły i oglądających jej zdjęcia.Przewróciłam oczami , usiadłam na łóżku i włączyłam telewizor. Na początku śpiewała Selena Gomez Love You Like A Love Song.Chłopaki nawet się nie kapnęli , że telewizor jest włączony.
-Dziękuje jesteście kochani a teraz zapraszam na scenę bardzo utalentowane Violette Castillo , Ludmiłe Ferro i Naty Perdido cisze się , że mogłam was poznać-Gdy to usłyszałam szczena mi opadła.Chłopaki od razu zaczęli gapić się na telewizor z zaciekawieniem.Dziewczyny wyszły na scenę muszę przyznąć wyglądają bajecznie.
-łoł-Tylko to potrafili chłopaki.Usiadły na krzesłach przygotowanych wcześniej i zaczęły śpiewać.

Dla twojej miłości odrodzę się bo jesteś dla mnie wszystkim-Violetta
Jest mi zimno i nie mam cię i niebo zszarzało ah
Mogę czekać tysiąc lat, marząc, że przyjdziesz do mnie-Ludmiła
Bo to życie nie jest życiem bez Ciebie-Naty

Poczekam bo nauczyłaś mnie żyć-Razem
Pójdę z tobą dlatego, bo chcę dać ci mój świat
Będę czekać aż wrócisz
I zrobię wszystko, żeby znowu Cię zobaczyć

Chcę, wpisać się w twoją ciszę i zatrzymać czas-Ludmiła
 Poruszać się między naszymi pocałunkami i rosnąć razem-Violetta
 Mogę czekać tysiąc lat marząc, że przyjdziesz do mnie-Naty
Bo to życie nie jest życie bez Ciebie

 Poczekam bo nauczyłaś mnie żyć-Razem
Pójdę z tobą dlatego, bo chcę dać ci mój świat
Będę czekać aż wrócisz
I zrobię wszystko, żeby znowu Cię zobaczyć

 Będę czekać chociaż jest zima-Violetta
Będę podążać chociaż droga jest wieczna-Naty
Moje serce nie może zapomnieć-Ludmiła
I zrobię wszystko aby wrócić dla miłości-Violetta
I zrobię wszystko aby wrócić dla miłości-Ludmiła

Dostały owacje na stojąco.Od chłopakow też.Nagle do pokoju w parował jak burza zdyszany Diego.
-Cześć widzieliście Nat , Lu i Viola są w telewizji na żywo-Szybko powiedział.Popatrzył się na telewizor i usiadł na podłodze bo na żadnym łóżku nie było miejsca.Dziewczyny bez słowa zeszły ze sceny.Na nią wszedł Ross Lynch i zaśpiewał Not A love Song.Gdy skończył śpiewać kurtyna opadła.Po 10 minutach odsłonięto ją na scenie panowała ciemność.Nagle jeden z reflektorów zapalił się i ujrzałam Naty , Ludmi i Vilu.

To wrażenie-Violetta
Uczucie pełne emocji
Czuję radość, bo ta piosenka sprawia, że-Ludmiła
Słyszę bicie mojego serca ponieważ przyśpiesza-Naty
Kiedy ludzie oczekują mnie-Violetta
Nie!-Naty
Nic mnie nie powstrzyma!-Ludmiła
Podnieś kurtynę, by dziewczyny mogły rozpocząć show!-Razem

 Światło-Violetta
Flesze-Ludmiła
 Muzyka będzie kluczem-Razem
Oklaski-Naty
W tym momencie-Razem
Nasz głos dojdzie do nieba

 Vo-o-o-o o Zacznie się impreza
A-a wzniesiemy się do gwiazd
Vo-o-o-o o Zacznie się impreza
A-a wzniesiemy się do gwiazd

Zapalił się kolejny reflektor skierowany na Selene Gomez


Włosy i makijaż-Selena
Przegoń daleko tremę
Tam na scenie
Gdzie widzę narodziny moich marzeń
Słyszę bicie mojego serca ponieważ przyśpiesza
Kiedy ludzie oczekują mnie-Ludmiła
Nie!-Viola
Nic mnie nie powstrzyma!-Naty
Podnieś kurtynę, by dziewczyny mogły rozpocząć pokaz!-Razem

 Światło-Violetta
Flesze-Ludmiła
Muzyka będzie kluczem-Razem
Oklaski-Naty
W tym momencie-Selena
Nasz głos dojdzie do nieba!-Razem

Vo-o-o-o o Zacznie się impreza
A-a wzniesiemy się do gwiazd
Vo-o-o-o o zacznie się impreza
A-a wzniesiemy się do gwiazd
Vo-o-o-o-o
A-a-a
Zacznie się impreza
A-a-a-a!
A-a wzniesiemy się do gwiazd

I zapalił się ostatni reflektor skierowany na Rossa

 Chcę grać...-Ross
Chcę wygrać...
Mogę usłyszeć każde serce
Nasze marzenia były prawdziwe
Najlepsze osiągnięcia
Czas rozpocząć pokaz-Ludmiła i Selena

 Światła-Violetta
Muzyka będzie kluczem-Razem
Oklaski-Naty

 Do-o-o-o o Zacznie się impreza
A-a wzniesiemy się do gwiazd!
Do-o-o-o o Zacznie się impreza
A-a wzniesiemy się do gwiazd!

Zaśpiewały to pięknie.Chłopaki zaczęli klaskać jak oszaleli.
-Ogarnijcie się-Krzyknęłam na nich.Miałam ich dość.
-One wyjechała i nigdy nie wrócą zrozumcie to wreszcie-Miny chłopaków zrzedły i wyszli z pokoju zapewne na lekcje z Izabel , która jest za 5 minut.Zrobiłam to samo co oni. Weszliśmy do klasy i byli tam wszyscy.
-Więc za dwa tygodnie odbędzie się przedstawienie  o tematyce miłosnej-Powiedział uśmiechnięta od
ucha do ucha nauczycielka.
-Dlatego Maxi , Leon , Federico , Camilla , Fran i Lara zaśpiewacie Podemos , Nuestro Camino i Ahi Estare na początku Rozii Zaśpiewa Te creo później chłopaki Te fazer feliz , następnie trzy duety i na koniec zaśpiewacie Ser Mejor-Chłopakom zrzedła mina kiedy to usłyszeli.
-A kto będzie śpiewał te fezer feliz-Zapytałam się po chwili ciszy.   
-Diego , brodwey i Maco-Odrzekła po chwili namysłu.
-To co może próba-Zaproponowała Cami gapiąc się na Maxiego.
-To dobry pomysł-Powiedziała Izabel.Najpierw zaśpiewałam Te cero dla Maxiego ale on nawet się nie spojrzał.Później chłopaki nie wiedzieć czemu patrzyli się na Cami , Fran i Lare.Noi najgorsze Leon i Fran śpiewali Podemos ona cały czas się na nią gapił a on patrzył się przed siebie i zpewne myślał o Violi.No i Maxi i Cami to dopiero była klapa ona gapiła się na niego ja też a on w wszędzie tylko nie na nas , Federico i Lara było tak samo jak u Leona ogólnie mówiąc masakra.
-No dobrze za chwilę będzię dzwonek więc dokończymy to jutro-Nauczycielka stanęła na przeciwko mnie.
-Pięknie zaśpiewałaś widać , że kogoś mocno kochasz- Dzieczyna uśmiechnęła się do mnie szczerze i podeszła do chłopaków.
-Brawo świetna robota widać , że kochacie a zarem tęskinicie zaśpiewajcie tak na występie i będzie cudownie-Później podeszła do dziewczyn.
-Bajecznie widać było , że kochacie osobę z którą śpiewacie-No i przyszedł czas na najgorsze.Nauczycielka westchnęła i podeszła do Maxiego , Leona i Fede.
-Chłopaki wiem , że tęsknicie  za nimi na pewno bardziej niż my wszyscy ale trzeba żyć dalej wiem , że je kochacie ale możecie obdarzyć jednym spojrzeniem Lare  ,  Fran  i Cami ?-Powiedziała nauczycielka a chłopaki nie odezwali się a ni słowem tylko spuścili głowy i skinęli głowami.
                                                                        ***

Płomienie w pył, kochan­ko­wie w przyjaciół,
Dlacze­go wszys­tkie dob­re rzeczy zmie­rzają do końca.


                                                                    ***

Narrator

dwa tygodnie później

Dziś wielki dzień wszyscy na niego długo wyczekiwali....No prawie wszyscy.Maxi , Leon i Federico oni nie chcieli tego przedstawienia.Od kiedy dziewczyny wyjechały zmienili się.Nie byli tacy pełni energii co zawsze.Leon on nie potrafił zaśpiewać żadnej piosenki o miłości  a co dopiero Podemos.Federico nie był taki chętny do pomocy co zawsze wręcz przeciwnie gdy ktoś poprosił go o drobną przysługę odchodził bez słowa a Maxi z nim też nie było za dobrze nie potrafił zatańczyć nawet  najprostrzego układu cały czas myślał o tej drobnej osóbce o pięknych czarnych lokach latających we wszystkie strony.Kochał kocha  i kochać będzie.Próbował o niej  zapomnieć zresztą jak Leon i Fede , lecz na próżno.One wyjechały i zabrały ich serca ze sobą a oni nie prtotestowali chcieli w tym trwać choć wiedzieli , że to  bardzo boli oni nadal je kochają i nie chcą przestać.
Na scenę weszła Rozii była ubrana zwyczajnie jak na przedstawienie lekki mej-karz , szpilki i jasno różowa sukienka.Gdy śpiewała cały czas patrzyła się na Maxiego stojącego za kulisami.On nie obdarzył ją nawet jednym obojętnym spojrzeniem.Później weszli Marco , Brodweyey i Diego śpiewali dla Cami , Fran i Lary.Od wyjazdu dziewczyn dużo się zmieniło Camilla , Francesca i Lara bardzo się zmieniły a najbardziej Camilla zrozumiała , że źle zrobiła wiele razy próbowała się skontaktować z dziewczynami nie była jedyna.... każdy próbował prócz Rozii.One nie dawały znaku życia żadna z nich nie odbierała i nie odpisywała.A może znalazły sobie lepszych znajomych?Może wyjechały w trasę koncertową?Po występie organizowanym przez Daniela Rocka stały się bardzo popularne.Dawały parę występów.Ale czy przez to nie odzywały się do swoich przyjaciół?Albo po prostu było im zbyt ciężko?Tak dużo pytań a tak mało odpowiedzi.No i przyszedł czas na Leona.Chłopak głośno westchnął i  wszedł na scenę.

  Leon:

Nie jestem ptakiem, nie latam
Nie namaluję obrazu
Nie jestem poetą, twórcą
Jestem po prostu sobą
Z gwiazd nie potrafię nic czytać
I księżyca wciąż nie zniżę
Nie jestem niebem ani słońcem
Jestem sobą

Lecz są rzeczy które wiem
Chodź tutaj pokarzę Ci
W twoich oczach widzę wciąż
Osiągnięcia nasze
Weź wyobraź sobie

Nagle jeden reflektor zamiast z kierować się na Fran posłał promień światła na widownie z niej wyłoniła się Violetta.Francesca była wściekła.Szybko pobiegła do Nauczycieli i zaczęła im opowiadać co się.On popstrzyli się na nią chwile po czym głośno westchnęłi.
-Przepraszamy , że nic wam nie powiedzieliśmy ale baliśmy się , że powiecie to chłopakom-Frn obdarzyła ich jednym wściekłym spojrzeniem i  stamtąd wyszła.


Razem

 Możemy barwić kolorami duszy
Możemy krzyczeć yeeeea
Możemy latać, nie mając skrzydeł
Na słowach tej piosenki
Kryjąc mnie w Twym głosie.

Ich głosy idealnie ze sobą współgrały jakby były dla siebie stworzone i tak były.Dziewczyna weszła ze sceny a on złapał ją za ręce.

Leon

Nie jestem pięknym zachodem słońca
Nic nie sprawi, że tak się stanie
Nie jestem księciem niebieskim
Jestem sobą

Razem

Lecz są rzeczy które wiem
Chodź tutaj pokarzę Ci
W twoich oczach widzę wciąż
Osiągnięcia nasze
Weź wyobraź sobie

Możemy barwić kolorami duszy
Możemy krzyczeć yeeeea
Możemy latać, nie mając skrzydeł
Na słowach tej piosenki

To nie przeznaczenie
ani szczęście, ze przyszłaś do mnie
wyobraźmy sobie
że to magia przywiodła Cię tu

 Możemy barwić kolorami duszy
Możemy krzyczeć yeeeea
Możemy latać, nie mając skrzydeł
Na słowach tej piosenki

To nie przeznaczenie
ani szczęście, ze przyszłaś do mnie
wyobraźmy sobie
że to magia przywiodła Cię tu

Gdy melodia ucichła Leon chciał przytulić Viole ale ona odsunęła się od niego.
-Nie teraz-Szepnęła mu do ucha a po jego całym ciele przeszły przyjemne dreszcze.Dziewczyna odeszła w stronę kulis,Po chwili stracił ją z pola widzenia.Jeszcze chwile wpatrywał się w to miejsce i zszedł ze sceny.Przyszedł czas na Maxiego , wszedł  na scenę na której nic nie było widać panowała tam ciemność.Jeden z reflektorów zapalił się i skierował się na postać.Maxi spojrzał się w tamtą stronę i zobaczył ją.Jego serce przyśpieszyło nogi zrobiły się jak z waty.

Naty


Tyle czasu chodząc z tobą.
Pamiętam dzień w którym cię poznałam.
Miłość we mnie urodziła się
Twój uśmiech mnie nauczył
Że za chmurami zawsze będzie słonce.


Dziewczyna podeszła do niego stając z nim tworzą w twarz.Chłopak nie potrafił wydusić ani jednego słowa.Naty przejechała swoją delikatną ręką po jego ramieniu.Od razu się otrząsnął i zaczął śpiewać.

Maxi


Zdradzę tobie że bez ciebie nie mogę żyć.
Światłem na drodze jesteś dla mnie.
Odkąd moja dusza cię zobaczyła.
Twoja słodycz mnie opakowała.
Kiedy jestem z tobą zatrzymuje się zegar.

 Czujemy to oboje, serce nam to mówi

Maxi objął ją w talii i przybliżył do siebie.Tak bardzo obydwojgu brakowało tego przyjemnego uczucia , który zawsze im towarzyszył gdy ich ciała stykały się. 

Razem

Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Przecież miłość jest tym co czuję.
Jesteś wszystkim dla mnie.


Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Jesteś tym czego potrzebuję.
Przecież to co czuje to
miłość

W twoich oczach widzę ciepły świat.
W twoich ramionach poznałam miłość.
Widzi we mnie ona to samo?
Chce on ze mną być?
Powiedz mi że ty bijesz dla mnie też.
Czujemy to oboje, serce nam to mówi
i ucho słyszy delikatny nasz szept.

Naty odsunęła się od Maxiego patrząc mu prosto w oczy.

Naty

Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Przecież miłość jest tym co czuję 

Jesteś wszystkim dla mnie. 

Maxi przybliżył się do niej chciał znów nią objąć ale ona go uprzedziła i złapała za ręce.


Razem


Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Jesteś tym czego potrzebuję.
Przecież miłość jest tym co czuje
Jesteś wszystkim dla mnie.

Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Jesteś tym czego potrzebuję.
Przecież jest tym co czuje
Miłość


Chłopak chciał przytulić ją ale za nim się obejrzał jej już nie było.-A może tylko moja wyobraźnia płata mi figle.Przecież to by było zbyt piękne-Pomyślał.Szybkim z szedł na scenę o mijając szczęśliwego Federico , który wiedział co się świeci.Melodia zaczęła grać a na scenie pojawiła się ona.Ale dlaczego była smutna?Gdy Federico chciał podjeść bliżej ona szybko się odsuwała.Fede nie wiedział o co chodzi.Gdy ich głosy ucichły dziewczyna podeszła do niego i go przytuliła po czym szybko poszła za kulisy ze łzami w oczach.Zdezorientowany chłopak pobiegł za nią.Wszyscy już tam czekali.Wszyscy wiedzieli o co chodzi prócz Leona  , Maxiego i Federico.Chłopaki stanęli naprzeciwko wszystkich.Po policzkach dziewczyn zaczęły spływać łzy.
-My my     kiedy skończymy studia w Nowym Yorku-Wydukała Viola.
-Jedziemy w trasę koncertową-Dokończyła Naty.
-Nie studia w Nowym Yorku tylko tutaj-Znienacka pojawili się rodzice dziewczyn.Na ich twarzach szybko pojawił się uśmiech.Podbiegły do rodziców i ich mocno przytuliły.
-Dziękujemy-Szepnęły.Zalane łzami.
-Zaraz wchodzicie-Krzyknął Cameron.Dziewczyny oderwali się od swoich opiekunów i pobiegły na scenę.

Jest coś co trzeba ci powiedzieć-Violetta
To coś co sprawia, ze ci bardzo, bardzo dobrze
Czuć się tak realnie, być w twoim umyśle-Ludmiła i Federico
I powiedz mi, czy jesteś, tym kim chcesz być-Naty i Maxi

Weź mnie za rękę, chodź tu-Leon 
Resztę zrobi twoje serce
Nie ma nic, czego nie możesz osiągnąć-Razem
Jeśli latasz wysoko


Tysiąc marzeń i kolorów
Nie ma lepszych, ani gorszych
Tylko miłość, miłość, miłość i tysiąc piosenek
Ooo

Nie ma wyścigu, ani powodów (lub też: nie spiesz się, nie ma po co)
Nie ma lepszych, nie ma gorszych
Tylko miłość, miłość, miłość i tysiąc opcji
aby być lepszym

Przeczytaj i zdecyduj-Rozii
- co jest dziś możliwe-Razem
(co jest możliwe teraz?)
I w każdej myśli, ja jestem-Francesca
(Ja jestem)
wyobraź sobie, że są ich tysiące-Razem
Mamy tysiące
I sen, który (dopiero) zaczyna się rozwijać-Diego

Weź mnie za rękę, chodź tu-Razem
Resztę zrobi twoje serce
Nie ma nic, czego nie możesz osiągnąć
Jeśli latasz wysoko

Tysiąc marzeń i kolorów
Nie ma lepszych, ani gorszych
Tylko miłość, miłość, miłość i tysiąc piosenek
Ooo

Nie ma wyścigu, ani powodów (lub też: nie spiesz się, nie ma po co)
Nie ma lepszych, nie ma gorszych
Tylko miłość, miłość, miłość i tysiąc opcji
aby być

  
Będziemy mogli śpiewać-Ludmiła
I jednoczyć głosy-Federico
Będziemy w stanie osiągnąć-Maxi
Tylko zapomnij o bólu.-Naty
Teraz weź głęboki oddech,-Daniel
Bo my, razem idziemy zmieniać świat!-Razem

Tysiąc marzeń i kolorów
Nie ma lepszych, ani gorszych
Tylko miłość, miłość, miłość i tysiąc piosenek
Ooo

Nie ma wyścigu, ani powodów (lub też: nie spiesz się, nie ma po co)
Nie ma lepszych, nie ma gorszych
Tylko miłość, miłość, miłość i tysiąc możliwości
aby być

Tysiąc marzeń i kolorów
Nie ma lepszych, ani gorszych
Tylko miłość, miłość, miłość i tysiąc piosenek
Ooo

Nie ma wyścigu, ani powodów (lub też: nie spiesz się, nie ma po co)
Nie ma lepszych, nie ma gorszych
Tylko miłość, miłość, miłość i tysiąc opcji
aby być lepszym


Są piosenki,-Violetta
by być lepszym...-Naty
by być lepszym!-Ludmiła


Gdy melodia wszyscy zrobili grupowy uścisk.Gdy wszyscy się od siebie oderwali Broadway  pocałował Camille!!!!Można było się tego spodziewać.Obydwoje się kochają i zasługują na szczęście jak Naxi , Leonetta czy Fedemiła.Każy ma swoją drugą połówkę tylko trzeba na nią poczekać.Każdy w końcu się zakocha niektórzy wcześniej a inni później.Najważniejsze jest to co czujemy , wszystko inne się nie liczy....


Czar­ne i białe są kla­wisze piani­na,
 lecz brzmią one mi­liona­mi ko­lorów w two­jej głowie.

                                                    ***


I takim akcentem kończy się pierwszy rok studiów naszych bohaterek.Przepraszam , że tak długo nie było rozdziału ale mam chęci i dużo weny ale gorzej z czasem....Cały tydzień mam zawalony sprawdzianami i kartkówkami.9 rozdział pojawi się może za tydzień....
Jutro jest dzień niepodziewanego pocałunku więc macie pocałunki , które nasze główe bohaterki nie spodziewały się:


                              


A teraz wykreślanka:




No i Diegoletta odpadła ^^.To do  9 rozdziału :) 

niedziela, 16 lutego 2014

,,Koniec a zarazem początek w walentynki''

14 luty pewnie każdy zna tą datę dla nie których to piękny dzień , który chcę się przeżywać z ukochaną osobą , dla innych to zwyczajny nic nie znaczący dzień , a dla tych  , którzy kochają nie szczęśliwie to najgorszy dzień z możliwych,Najchętniej zamknęli by się w domu i nie wychodzili.Tak jak nasi bohaterowie , którzy nie mieli za wielkiego szczęścia w ten cudowny dzień wszystkich zakochanych.Oni też tacy byli nie widzieli świata poza sobą byli dla siebie najważniejsi aż do tego pięknego dnia.Cały czas się kłócili za zwyczaj o jakieś nie istotne błahostki aż do walentynek.
                                                                        *** 
-Po co mu wo gole jesteśmy razem jeśli cały czas się kłócimy-Krzyknęła na cały głos.Zazwyczaj ich kłótnie trwały 5 10 minut a następnego dnia od razu  kiedy się zobaczyli godzili się.Tym razem było inaczej kłótnia trwała 15 minut a dziś w walentynki powinni się pogodzić ale żadne nie potrafiło przyznać się do błędu.Z każdą kłótnią oddalali się od siebie.
-To może rozstaniemy się-Odkrzyknął.Ich miny z wściekłych zrobiły się poważne.Wypowiedział te słowa zupełnie nie świadomie rządziły nim emocje.
-Dobrze jeśli tego chcesz-Jej oczy napełniły się łzami.Nie mogła uwierzyć w to co przed chwilą powiedział.Było między nimi źle  ale nie aż do takiego stopnia.Odwróciła się od niego i ruszyła przed siebie.A on zamiast jakoś zareagować zatrzymać ją stał tam i patrzył się w miejsce w , którym przed chwilą stała.
                                                                         ***

Minął rok żadne z nich nie odzywało się do siebie cały czas unikali się a bardziej ona jego.Nie miała ochoty z nim rozmawiać , bo przecież kto był miał ?! Oni zerwali i mieli udawać , że nic się nie stało?!Nie ale chociaż mogliby udawać.Dziewczyna siedziała przy fortepianie i grała pojedyncze melodie , kochało to.Pamięta jak on grał a ona śpiewała mogliby to robić godzinami.Jednak los chciał inaczej...
-Część jak się trzymasz-Powiedziała Ludmiła siadając obok niej.To była jej najlepsza przyjaciółka choć nie zawsze było pomiędzy nimi dobrze to zawsze się wspierały były dla siebie oparciem w tych trudnych chwilach.
-Wszystko okej a ty powinnaś iść do Federico przecież dziś są walentynki-Dziewczyna chciała protestować ale Naty zrobiła proszące spojrzenie.Wstała i ruszyła w stronę domu swojego chłopaka.Wszyscy jej przyjaciele byli szczęśliwe zakochani mieli z kim spędzać walentynki tylko nie ona i rzecz jasna on kochali się i przez jedną kłótnie wszystko się rozpadło jak bańka mydlana , która jak ktoś krzyknie za głośno pęka i nie pozostaje po niej nic.

                                                                               *** 
Siedział właśnie sam w domu rozmyślając oczywiście o tej czarnowłosej , która zabrała jego serce i nie ma zamiaru mu go oddać a on się nie opiera bardzo kocham ją i tęskni ale nie potrafi jej tego powiedzieć.Gdy był tak odważny jak Diego tak przystojny jak Leon i tak uroczy jak Federico wszystko byłoby o wiele prostsze ale on jest Maxi ten nieśmiały kiedyś pełen energi chłopak czekający aż ona zrobi pierwszy krok , który nigdy nie nadejdzie.Po jego ciele rozległy się przyjemne wibracje spojrzał na telefon.

OD:Leon

Przychodź do studia już!!

Maxi włożył telefon do kieszeni , z wlókł się z łóżka i ruszył w stronę szkoły.Po pięciu minutach dotarł na miejsce.Chodził po całej szkole nikogo w niej nie było prócz  Naty grającej na fortepianie nie znaną mu melodie.Wszedł do sali i wpatrywał się w nią.Tak bardzo ją kochał ale był za wielkim tchórzem żeby jej to powiedzieć.Do melodii dołączył jej piękny głos , który mógł słuchać całą wieczność.

Serce bije szybko,
Kolory i obietnice
Jak być odważnym,
Jak mogę Cię kochać, skoro się boję
Upadku
Ale gdy widzę, że stoisz sam
Wszystkie moje wątpliwości
Nagle odchodzą gdzieś w dal.

Jeden krok bliżej

Umierałam każdego dnia,
Czekając na Ciebie
Kochanie, nie bój się,
Kochałam Cię przez
Tysiąc lat
Będę Cię kochała
Przez następny tysiąc

Czas stoi w miejscu
Piękno we wszystkim czym ona jest
Będę odważna
Nie pozwolę niczemu
Odebrać
Tego co stoi przede mną
Każdy oddech
Każda godzina prowadziła do tego

Jeden krok bliżej

Umierałam każdego dnia,
Czekając na Ciebie
Kochanie, nie bój się,
Kochałam Cię przez
Tysiąc lat
Będę Cię kochała
Przez następny tysiąc
I przez cały czas wierzyłam
Że Cię znajdę
Czas przyniósł mi
Twoje serce
Kochałam Cię
Przez tysiąc lat
Będę Cię kochać
Przez następny tysiąc

Jeden krok bliżej
Jeden krok bliżej

Umierałam każdego dnia,
Czekając na Ciebie
Kochanie, nie bój się,
Kochałam Cię przez
Tysiąc lat
Będę Cię kochała
Przez następny tysiąc
I przez cały czas wierzyłam
Że Cię znajdę
Czas przyniósł mi
Twoje serce
Kochałam Cię
Przez tysiąc lat
Będę Cię kochać
Przez następny tysiąc

Gdy skończyła śpiewać usiadł obok niej.
-Cześć-Powiedzieli równocześnie , sprawnie unikając swojego spojrzenia. 
-Dawno nie rozmawialiśmy-Odezwał się po chwili nie zręcznej ciszy.
-Nie rozmawialiśmy rok-Powiedziała oschle.I znowu zapanowała cisza.
-Piękna piosenka sama ją napisałaś?-Cały czas znajdował tematy do rozmowy.
-Tak-Powiedziała próbując nie spojrzeć mu w oczy lecz na próżno ich spojrzenia się a ona znów zatonęła w jego czekoladowych oczach. Dziewczyna szybko się otrząsnęła wstała na równe nogi i już chciała wyjść z sali ale Maxi złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie.
-Przepraszam-Szepnął jej do ucha a po jej całym ciele przerzedły przyjemne dreszcze.
-Przepraszam za to co wtedy powiedziałem ja wcale nie chciałem z tobą zrywać powiedziałem to pod wpływem emocji-Dziewczyna chwile na niego patrzyła i namiętnie pocałowała.Ten pocałunek wyrażał wszystkie uczycia , które  czuli kiedy byli blisko siebie smutek , pożądanie , tęsknota , troska i co najważniejsze miłość.Po paru minutach z wielką nie chęcią oderwali się od siebie.
-Tęskniłem-Przytulił ją do siebie a ona w tuliła się w jego silny tors.Resztę dnia spędzili razem i tylko razem , leżeli na łące , poszli na lody oglądali horrory i spali w namiocie.Niby mogą robić to codziennie ale to było dla nich wyjątkowe znowu się przytulić , pocałować , trzymać za ręce czy nawet śmiać się.Ich uczucie jest wyjątkowe.Los przygotował jeszcze im wiele prób , z której tak jak z tej wyjdą zwycięsko.I tak kończy się tak historia , wszyscy mówią , że tylko w święta Bożego Narodzenia zdarzają się cuda.A według mnie w każdy nawet najzwyklejszy dzień może się wydarzyć coś wyjątkowego tylko człowiek musi tego  chcieć i zadziałać. 
                                         

"Doświadczenie nas uczy, że miłość nie polega na tym, aby wzajemnie
  sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku"


                                                                     *** 
Nie paczcie na to coś na górze XD Miałam to skończyć na 14 lutego ale nie było mnie w szkole więc trzeba było nadrobić zaległości :( Miało być to romantyczne , długie i z sensem a jest krótkie, bezsensowne i głupie według mnie.Sami to ocenicie  :). Rozdział pojawi się......
Nawet nie zaczęłam go pisać XD Jutro się za to zabiorę bo dziś muszę się pouczyć matmy bo mam sprawdzian :( A teraz co do zabawy to odpadają :

  


Coś czułam , że te pary odpadną na początku :D.A i zajrzyjcie do bohaterów nastąpiły tam zmiany.To do rozdziału :D

czwartek, 13 lutego 2014

Rozdział 7 ,,Przyjaciele''

Gdybym tylko mógł przekazać Ci choć cząstkę własnego szczęścia,
 abyś już na zawsze była wolna od smutku i melancholii.


Violetta

Wstałam jako pierwsza ubrałam się i wyszłam na dwór się przewietrzyć.Zobaczyłam kłucących się Camille , Daniela i Rozii.Schowałam się za drzewem i zaczęłam podsłuchiwać.
-Oni nadal się kochają-Krzyknęła wściekła Cami.
-Nie bój się kiedy z nią porozmawiam od razu się od niego odkocha-Powiedział dumnym głosem Daniel.
-Ja tez to jakoś załatwię-Powiedziała cicho Rozii.
-No mam nadzieje Camilla odchodzi- Pstryknęła im palcami przed twarzą i każdy poszedł w swoją stronę.O co w tym wszystkim chodzi ? muszę to szybko powiedzieć Naty.Pobiegłam w stronę  naszego pokoju.Nagle poczułam jak ktoś mnie łapie za nadgarstek.Odwróciłam się a tam stał Leon.
-  Gdzie idziesz-Zapytał mnie się oschle.Cały czas się kłócimy bo on uważa , że tak jest najlepiej każdy jest szczęśliwy.
-Podsłuchałam rozmowę Daniela , Camilli i Rozii oni coś planują a ja muszę to powiedzieć Naty- Leon przewrócił oczami.
-Oni są szczęśliwi zrozum-
-Oni za sobą tęsknią a jeśli ty tego nie widzisz to twój problem-Chciałam już iść ale on złapał mnie za rękę.
-Widzę , że oni za sobą tęsknią ale gdyby do siebie wrócili znowu by się skrzywdzili-
-Ale oni się teraz najbardziej krzywdzą-Krzyknęłam.
-Masz rację przepraszam-Leon spuścił głowę.Czy on mnie przeprosił.Chwilę na niego popatrzyłam a później przytuliłam.
-Wybaczam-Szepnęłam.Nagle mój telefon zaczął dzwonić.Oderwałam się od Leośka i odebrałam telefon.

-Halo-
-Cześć pamiętasz jak mi się żaliłaś , że są tam Leon , Maxi i Federico-
-Tak-
-To w sobotę stamtąd wyjeżdżacie do Nowego Yorku-Gdy to usłyszałam zamurowało mnie.
-Ale jak to wyjeżdżacie-
-No ty , Naty i Ludmiła będziecie mieszkać u Ciotki Naty- Telefon wypadł mi z rąk i upadł na podłogę.
-Coś się stało-Zapytał się z troską Leoś.
-Ja , Naty i Ludmiła wyjeżdżamy-Ledwo co przeszło mi to przez gardło.
-Ale jak to-Usłyszałam głos Maxiego za sobą szybko się odwróciłam i zobaczyłam biegnącego Maxiego.Po mojej twarzy zaczęły spływać łzy.Leon mnie mocno do siebie przytulił.
-Wszystko będzie dobrze obiecuje-Sama już w to nie wierzyłam wszystko się sypie.

Gdy nasze oczy po raz pier­wszy się spot­kały,
 od­na­lazłam w ich blas­ku siebie.
  Gdy chwy­ciłeś moją dłoń, spoj­rze­niem w oczy zap­ro­siłeś do błęki­tu nieba,

 po­wie­działeś 'nie masz się cze­go bać, nap­rawdę' ...
Uwie­rzyłam w anioły.
Wiem, że mogę Ci zaufać

 
                                                                            *** 

Ludmiła

Siedziałam cała zapłakana w pokoju to nie możliwe nie w takiej chwili nie teraz.
-Wiem dlaczego się smucisz ale jednak zostaje jakoś przekonałem mamę-Powiedział rozradowany Federico.Nawet nie zauważyłam jak wchodził do pokoju.
-Ale ja , Naty i Viola wyjeżdżamy-W tej chwili rozpłakałam się jeszcze bardziej.Fede przytulił mnie do siebie.
-Damy rade kiedy jedziecie?-Odsunęłam się od Federico.
-W sobotę-Wyjąkałam przez płacz.
-Czyli mamy jeden dzień-Ja tylko skinęłam głową.
-No to co my tu jeszcze robimy chodzimy no nie wiem na przykład do Lunaparku-Federico złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę Lunaparku nie protestowałam.Wiedziałam , że musimy wykorzystać te ostatnie chwile razem.  

                                                                         ***
Gdy wróciliśmy z Lunaparku poszłam do pokoju się spakować.Były już tam zasmucone Viola i Naty.Zaczęłam pakować ciuchy do walizki.
-To już koniec-Szepnęłam. 
-Rozmawiałaś z Maxim-Zapytał się Violetta.
-Nie-Powiedziała chłodno Naty.Po całym pokoju rozległa się piosenka Codigo Amistad to był dzwonek Violi.Pamiętam kiedy to nagrywaliśmy wtedy byłyśmy takie szczęśliwe.Violetta wyjeła telefon z kieszeni kurtki.
-Halo-
-Przyjdźcie do auli-Powiedział Leon-My na siebie spojrzałyśmy  i wyszliśmy z pokoju.usłyszałyśmy melodie algo se enciende weszłyśmy do środka i zobaczyłyśmy na scenie Federico , Leona , Maxiego , Daniela  , Rodrigo , Edwarda , Diego , Marco , Brodweya a co najdziwniejsze Lare  , Francesce , Camille i Rozii.

Jeśli czujesz się zagubiony-Diego
Podróżując do swojego światu z przeszłości-Leon
 Jeśli wypowiesz moje imię pójdę cię szukać...-Maxi
Jeśli wierzysz, że wszystko jest zapomniane-Federico
Że twoje niebieskie niebo jest zachmurzone-Daniel i Edward
Jeśli wypowiesz moje imię znajdę cię...

Jest tak silne to w co wierzę i czuję-Leon
Że już nic nie powstrzyma tego momentu-Federico
Przeszłość jest wspomnieniem-Maxi
I marzenia rosną, zawsze urosną-Diego

Razem

 Zaraz zobaczysz, że coś rozpala się znowu
Miej poczucie próbowania
kiedy jesteśmy razem
Coś się rozpala znowu
Miej poczucie próbowania
kiedy jesteśmy razem
kiedy jesteśmy razem
kiedy jesteśmy razem-Leon , Maxi i Federico


Możemy marzyć... (możemy marzyć)

Leon , Federico i Maxi zeszli ze sceny.Fede przytulił mnie , Leon Viole , a co dziwne Maxi Naty.

Jeśli czujesz, że nikt na ciebie nie czeka-Lara i Francesca
Że nie znajdziesz sposobu
Jeśli wypowiesz moje imię pójdę cię szukać...-Marco i Brodweyey
Jeśli myślisz, że to tylko wspomnienie-Rodrigo iCamilla

 Wtedy do sali weszli Izabel , Cameron i Carly


I że twoje wnętrze jest opustoszałe-Izabel , Cameron i Carly
Jeśli wypowiesz moje imię znajdę cię...
  
Razem
 

 Jest tak silne, to w co wierzę i czuję
Że już nic nie powstrzyma tego momentu
Przeszłość jest wspomnieniem
I marzenia rosną, zawsze urosną

 Fede objął mnie ramieniem Leon Viole a Naty nie za pewnie Maxi.Ona nie protestowała  było widać , że Daniel jest w kurzony.
Wszyscy zeszli ze sceny nadal śpiewając.Po chwili dołączyliśmy do nich.

Zaraz zobaczysz, że coś rozpala się znowu
Miej poczucie próbowania kiedy jesteśmy razem
Coś się rozpala znowu
Miej poczucie próbowania kiedy jesteśmy razem
Kiedy jesteśmy razem...

Uooo! Uoooo!

 Zaraz zobaczysz, że coś rozpala się znowu
Miej poczucie próbowania kiedy jesteśmy razem
Coś się rozpala znowu
Miej poczucie próbowania kiedy jesteśmy razem
Kiedy jesteśmy razem.

Gdy piosenka ucichła zrobiliśmy grupowy uścisk.
-Będziemy tęsknić-Szepnęła Izabel.Każdy nawet chłopaki rozpłakali się.Po paru chwilach oderwaliśmy się od siebie.
-Wyjeżdżasz więc lepiej żebyś wiedziała-Powiedziała Camilla stając twarzą w twarz z Naty.
-To przeze mnie rozstałaś się z Maxim ja i Daniel zaplanowaliśmy to żeby was rozdzielić a Rozii  ona nam tylko pomagała-Po tych słowach Naty wybiegła a Maxi za nią.Do sali wszedł German.
-To co dziewczyny gotowe-
-Ale mieliśmy wyjechać jutro-Wyjąkała Violetta.
-Jednak zmiana planów samolot macie za godzinę-
-To co morze ostatnia piosenka-Powiedziałam.Popatrzyłam się na Violette a ona na mnie.
-To poczekajmy na Naty i Maxiego- Wszyscy przytaknęli. 

Jeden prawdziwy przyjaciel przyczynia się
 bardziej do naszego szczęścia niż tysiąc wrogów do naszego nieszczęścia.

 Naty

Jak on mógł a ja mu ufałam.usiadłam na podłodze w sali muzycznej.Nagle usłyszałam melodie do Podemos

Maxi

 
Nie jestem ptakiem, żeby latać
I obrazu nie namaluję
Nie jestem poetą, rzeźbiarzem
Jestem po prostu kim jestem
Z gwiazd nie potrafię czytać
I księżyca nie zniżę
Nie jestem niebem ni słońcem
Jestem sobą

Lecz są rzeczy które wiem
Chodź tutaj a pokarzę ci
W twoich oczach mogę zobaczyć
Co możemy osiągnąć
Spróbuj sobie wyobrazić

Wstałam z podłogi i podeszłam do Maxiego.

Razem

Możemy malować kolorami duszy
Możemy krzyczeć yee
Możemy latać, nie mając skrzydeł
Bądź słowami mojej piosenki
I rzeźbij w moim głosie.

Maxi

Nie jestem pięknym zachodem słońca
Nic nie sprawi, że tak się stanie
Nie jestem księciem niebieskim
Jestem sobą

Razem

 Lecz są rzeczy które wiem
Chodź tutaj a pokarzę Ci
W twoich oczach mogę zobaczyć
Co możemy osiągnąć
Spróbuj sobie wyobraźić

Ref:
Możemy malować kolorami duszy
Możemy krzyczeć yee
Możemy latać, nie mając skrzydeł
Bądź słowami mojej piosenki

To nie przeznaczenie
ani szczęście, ze przyszłaś do mnie
wyobraźmy sobie
że to magia przywiodła Cię tu

Ref:
Możemy malować kolorami duszy
Możemy krzyczeć yee
Możemy latać, nie mając skrzydeł
Bądź słowami mojej piosenki

Możemy malować kolorami duszy
Możemy krzyczeć yee
Możemy latać, nie mając skrzydeł
bądź słowami tej piosenki
Rzeźbiąc mnie w Twym głosie.

Uśmiechnęłam się do Maxiego a on odwzajemnił  gest.
-Jak ty to robisz , że nawet w takiej chwili sprawiasz , że się uśmiecham?-Maxi złapał mnie za rękę i szczerze uśmiechnął się.
-Po prostu kocham cię uszczęśliwiać-
-A teraz chodzimy do reszty-Trzymając się za ręce wróciliśmy do auli.
-No to co ostatnia piosenka-Zapytała się Violetta.
-Tylko jaka-Zapytał Edward.Spojrzałam się na dziewczyny i już wiedziałyśmy.
-ser mejor- Krzyknęłyśmy równocześnie.
-Ale my tego nie znamy- Powiedzieli Daniel , Rodrigo i Edward.
-A może zamiast tego Hoy somos mas-Zaproponował Leon.
-No dobra-Maxi poklikał coś na laptopie i po chwili zaczęła grać muzyka.



Tutaj wszystko miało sens,-Violetta
ponieważ tu was poznałam,

To jak żyliśmy było warte,
o czym marzyliśmy,
to co zdobyliśmy,

 Zrozumiałam, że to było warte,-Ja
że każda historia ma swój powód,

Abyśmy byli razem, by wierzyć,
Abyśmy grali naszą piosenkę,

 Dziś jest nas wiele-Ludmiła
dziś możemy więcej,
Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek
Mogę latać!

 Wszystko znowu wraca-,Ja , Violetta i Ludmiła
Razem, nie spoglądając wstecz,
Poczuj, o czym marzę,
Żyj, twym przeznaczeniem jest dziś,

Wiesz, co jest prawdziwe,
to jest bicie twojego serca,
Wiesz, że mogę je usłyszeć,
Razem z moim!
Razem z moim!

Wiem, że mogę sobie zaufać,-Leon
teraz wiem, kim jestem.

 Świat jest prawie doskonały,-Diego
i to jest moją rzeczywistością

 Już nie boję się tego kim jestem,-Maxi
Jestem tym gdzie szłem, i dokąd zmierzam,-Federico

 Razem

 Wszystko znowu wraca
Razem, nie spoglądając wstecz,
Poczuj, o czym marzę,
Żyj, twym przeznaczeniem jest dziś,

Wiesz, co jest prawdziwe,
to jest bicie twojego serca,
Wiesz, że mogę je usłyszeć,
Razem z moim!

Wszystko znowu wraca,
Razem, nie spoglądając wstecz Poczuj, o czym marzę,
Żyj...

Tutaj wszystko miało sens.-Ja , Ludmiła i Violetta

Gdy muzyka ucichła zrobiliśmy ostatniego grupowego przytulasa.Po chwili oderwaliśmy się od siebie.Podeszłam do Maxiego i go ostatni raz najmocniej jak potrafie przytuliłam.
-Kocham cię-Szepnął Maxi.
-Ja ciebie też-Powiedziałam odrywając się od niego.Poszliśmy do swojego pokoju zabraliśmy swoje rzeczy i weszliśmy na dwór gdzie już czekała czarna limuzyna.
-to już koniec-Powiedziała Ludmiła a my jej przytaknęłyśmy.Popatrzyłam się ostatni raz na wielki budynek z napisem ,,Nuta''
-Żegnaj było miło tu się uczyć-Powiedziałam wsiadając do auta.Pół godziny później dotarliśmy na lotnisko.
-To co od nowa-Powiedziała Viola a nasze oczy momentalnie się zeszkliły.
-Od nowa-Powiedziałyśmy wsiadając do wielkiego samolotu.Po paru godzinach dotarłyśmy do Nowego Yorku.Wysiedliśmy z samolotu a tam już czekała moja ciocia.
-To co dziewczynki jedziemy do domu-Zapytała się my skinęłyśmy głowami i wsiedliśmy do jej auta.Po 10 minutach dotarliśmy do domu mojej cioci.Rozpakowałyśmy się w naszym nowym pokoju i zeszliśmy na dół na kolacje.
-To co dziewczyny zaśpiewacie mi coś-Zapytała się a my jej przytaknęłyśmy.Violetta zaczęła grać na czarnym fortepianie stojącym na środku salonu.

 Violetta 

 Chcę żebyś wiedział że możesz to zrobić
Teraz lub nigdy aby żyć intensywnie
Wydobądź z siebie gwiazdę w tym momencie
Dziś osiągniemy to!
Dziś zaśpiewamy to!

Razem



Krzycz na cały głos że masz wielki talent!
Śpiewaj i zabłyśnij!
Otwórz swoje serce na wszechświat !
Obudź się by marzyć!
Dziś nic cię nie zatrzyma!


Ludmiła

Chodźmy, żebyś zobaczył jak zaczyna się show
Twoje serce bije z większą siłą,
Wystarczy ożywić się by przeżyć święto
Światło idzie do ciebie,
Spełnia się twoje marzenie

Razem

Krzycz na cały głos że masz wielki talent!
Śpiewaj i zabłyśnij!
Otwórz swoje serce na wszechświat!
Obudź się by marzyć!
Dziś nic cię nie zatrzyma!

Krzycz z całych sił że masz wielki talent!
Śpiewaj i zabłyśnij!
Otwórz swoje serce na wszechświat!
Rusz się i marz!
Dziś nic cię nie zatrzyma!


Ja

Podnieś się by marzyć
Twoje marzenie się spełnia !

-Brawo macie ogromny talent-Zaczęła klaskać Julia(imię cioci).My jej się ukłoniłyśmy.
-No to dziewczynki idźcie  już spać jutro będziemy zwiedzać okolice-Jak chciała tak zrobiłyśmy przebrałyśmy się w piżamy i poszliśmy do łóżek.Nie mogłam zasnąć , bo cały czas myślałam o Maxim.Nagle mój telefon zaczął wibrować wzięłam go do ręki zobaczyłam na wyświetlaczu napis Maxi.

Tęsknie , kocham i czekam

Włożyłam telefon pod poduszkę i uśmiechnęłam się sama do siebie.Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.   


Cza­sami cze­ka się długo na to,aż ktoś nam wybaczy...
Często cze­ka się chwilę,aż nas zobaczy...
I ułamek se­kun­dy,aż nas pokocha.
Będzie ob­serwo­wał okiem ser­ca, nie głowy .


                                                                   ***
Rozdział szybko , bo miałam dużo weny.Następny pojawi się yyy szczerze nie wiem kiedy na pewno nie za szybko.Jutro są walentynki więc możecie się spodziewać jakiejś niespodzianki....
PS:jak śpiewają te piosenki i jak się kończy linijka i nie ma mysilinika i nie ma kto śpiewa to oznacza , że ta/e sama/e osoby co wcześniejszą.

A teraz zabawa:




Piszcie w komentarzach kto ma odpaść :)

PAMIĘTAJCIE KOMENTARZE=MOTYWACJA :D

środa, 12 lutego 2014

Rozdział 6 ,,To jest skomplikowane''

Są takie chwile,
 w których cieszę się, że przyjdzie czas,
 kiedy nie będzie już nic takiego,
 do czego mogłoby przylgnąć moje serce.
 Już mnie to nuży, że wszystko mi się odbiera.


Parę miesięcy później

Maxi

Naty bardzo zaprzyjaźniła się z Danielem obydwoje zadecydowali , że zaczną od początku swoją  znajomość.Cały czas spędza czas z nim albo z Violką i Ludmi  a dla mnie nie ma kompletnie czasu.Ciągle gdy jesteśmy sam na sam ktoś musi się zjawić i wszystko popsuć.
-Au-Powiedziała jakaś dziewczyna w stając z podłogi.
-Przepraszam zamyśliłem się-Byłem zakłopotany tą całą nie zręczną sytuacją.Nigdy nie widziałem tej dziewczyny.
-Nic się nie stało jestem Rozii   jestem na trzecim roku-I wszystko jasne.
-Maxi drugi rok-Dziewczyna popatrzyła się na mnie i uśmiechnęła się.
-Widziałam cie kiedyś jak śpiewałeś z jakąś dziwczyną Podemos masz piękny głos ja mam okropny dostałam się tu tylko dlatego , że potrafię tańczyć-Jej piękny uśmiech zmienił się w grymas ona jest taka Maxi ogarnij się masz dziewczynę!!!! , która nie ma dla ciebie czasu.
-Nie mów tak jestem pewien , że masz piękny głos a teraz choć zaśpiewasz mi coś-Złapałem ją za rękę i ruszyłem w stronę sali muzycznej.Po chwili dotarliśmy na miejsce.
-Zaśpiewam jeśli ty ze mną-
-Dobrze więc co chcesz śpiewać?-Zapytałem ona znowu się uśmiechnęła ona ona jest taka piękna Maxi weź się w garść nie patrz się w jej niebieskie oczy , które przypominają morze Maxi!!!!.
-Podemos-Pokiwałem głową i zacząłem grać na fortepianie melodie i śpiewać.Po chwili dołączył do mnie jej anielski głos.Po paru minutach przestałem grać i wstałem na równe nogi.Dziewczyna podbiegła do mnie i przytuliła a następnie pocałowała w policzek.Musze przyznać , że to było nieziemskie uczucie.
-Za co to-Ona tylko chwilę na mnie popatrzyła i się zaśmiała pod nosem jak ona się słodko śmieje.
-Masz ochotę na lody-Zaproponowała a no mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech.Chciałem już się zgodzić ale dzisiaj będę z chłopakami wymyślać chorografie na zajęcia  Cameron parkera to dobry nauczyciel ale czasami jest denerwujący.
-Dzisiaj nie dam rady ale może jutro-Ona skinęła głową.Zaczęła coś pisać na kartce następnie dała mi ją.
-Zdzwonimy się-Uśmiechnęła się do mnie i wyszła z sali.Przez chwile patrzyłem się w miejsce , w którym stała po chwili ogarnąłem się i ruszyłem w stronę mojego pokoju. 

Bo czym byłby człowiek bez choćby chwilowych zauroczeń
Czym bez dni w obłędzie miłości spędzonych
Bez małych westchnień i uniesień wiosennych
Bez choćby cienia bliskości drugiego człowieka 


                                                                 ***


Naty

Szłam do pokoju chłopaków , bo oni mieli wymyślać układ a my piosenkę.Byłam już blisko gdy nagle ktoś złapał mnie za rękę , napięcie odwróciłam się.Ujrzałam uśmiechniętą od ucha do ucha Camille.
-Czego-Powiedziałam z obojętnym wyrazem twarzy.
-Chciałam ci pokazać bardzo fajne zdjęcia i filmik-Gdy to zobaczyłam zatkało mnie Maxi     on     śpiewał z inną Podemos i w dodatku się przytulali w sali muzycznej i jeszcze ona go pocałowała w policzek a on się głupio szczerzył.Byłam wściekła a zarazem smutna jak on mógł a ja głupia mu wybaczyłam.
-Kiedy to się wydarzyło-Ledwo powstrzymywałam się od płaczu.I znowu zrobił to zranił mnie a ja mu uwierzyłam.
-Pięć minut temu.Ja na twoim miejscu rzuciłam bym go i zaczęła chodzić z Danielem , który cie szczerze kocha i nie widzi świata poza tobą-
-Skąd wierz o czuje do mnie Daniel-Zapytałam się a ona się zaśmiała.
-Widać to po oczach.Camilla odchodzi-Zgarnęła swoje długie rude włosy i zniknęła mi z pola widzenia.Weszłam do pokoju chłopaków na moje szczęście Maxiego nie było.Chłopaki zaczęli tańczyć wymyślone przez siebie kroki.Usiadłm na łóżku.Do pokoju wszedł Maxi usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem.Ja odsunęłam się od niego.Wszyscy patrzyli się na mnie jak na wariatkę.Szybko stałam na równe nogi.
-Źle się czuje pójdę się przewietrzyć-
-Ja pójdę z tobą-Zaproponował Maxi.Moje oczy momentalnie się ze szkliły.
-Chcę pobyć sama-Powiedziałam bardzo chłodno i wyszłam stamtąd trzaskając drzwiami.Wybiegłam z budynku i na kogoś wpadłam.Szybko podniosłam się z podłogi.
-Co co się stało Naty.Płakałaś-Spytał się Damiel łapiąc mnie za ramiona.
 -Płakałam-Po moich policzkach znowu zaczęły spływać łzy. 
-Dlaczego to przez Maxiego-Ja tylko pokiwałam głową i w tuliłam się w silny tors Daniela.
-Naty-Ktoś krzyknął za moimi plecami.Oderwałam się od Daniela i odwróciłam się.Stał tam roztrzęsiony Maxi.Szybkim krokiem podeszłam do niego.
-Już rozumiem dlaczego się tak dziwnie zachowujesz-
-O co ci w ogóle chodzi-
-O co mi chodzi odtrącasz mnie a później obściskujesz się z tym tym głąbem-
-Po pierwsze nie nazywaj go tak po drugie a kto przytula w sali muzycznej na oczach wszystkich a później szczerzy się jak głupi do sera-Byłam na niego wściekła jak on mógł.
-Rozii to tylko moja przyjaciółka-
-Więc tak się nazywa-Maxi nie wiedział co powiedzieć.Przewróciłam oczami i głośno westchnęłam.
-Według mnie powinniśmy zrobić sobie przerwę po być z innym po prostu odpocząć od siebie-Chciał protestować ale spojrzałam się na niego wzrokiem typu ,,Powiesz słowo i podobie''
-Masz racje-Maxi odszedł kawałek  wyjął telefon   i do kogoś zadzwonił.
-Wiem , że nie w porę ale masz ochotę na lody-Zapytał się niepewnie Daniel.
-Z wielką chęcią- Uśmiechnęłam się do niego i ruszyliśmy w stronę lodziarni.



prawdziwa miłość jest zawsze chaotyczna.
 Gubisz się, tracisz trzeźwy osąd.
 Nie umiesz się bronić. 
Im większa miłość, tym większy chaos.

                                                                    ***
 
Miesiąc później

Ludmiła

 Wszystko się psuje moje kochane Naxi się rozpadłoLeonetta cały czas się kłoci a Fede dziwnie się zachowuje.
-Dobrze  ja i wasz nauczyciel ustaliliśmy , że podzielimy was na grupy pierwsza Daniel , Rodrigo , Edward , Roki , Mila i Rozii , która dołączy do naszej klasy druga Maxi , Violetta , Ludmiła , Naty i Fedrico i ostatnia trzecia Camilla , Francseca , Lara i trzech nowych uczniów Diego , Marco i Brodwey- Gdy do sali weszli chłopaki ja i reszta rzuciliśmy się na nich.Byłam taka szczęśliwa tak długo ich nie widziałam.
-Widzę , że już się znacie-My oderwaliśmy się od chłopaków i wróciliśmy na swoje miejsca.
-Pierwsza grupa wymyśli układ do On Beat druga do Nuestro Camino a ostatnia do voy por ti druga i ostatnia wybiera dwie osoby , które będą śpiewały główne partie.Teraz proponujcie druga-Popatrzyłam się na całą naszą grupę i wiedziałam kto będzie śpiewał główną partie.
-Naty i Maxi-Ja i Violka krzyknęłyśmy równocześnie.
-Dobrze zapraszam-Pani zeszła ze sceny a na nią z wielką nie chęcią weszli zaczęli śpiewać.


Naty


Tyle czasu chodząc z tobą.
Pamiętam dzień w którym cię poznałam.
Miłość we mnie urodziła się
Twój uśmiech mnie nauczył
Że za chmurami zawsze będzie słonce.


Naty cały czas patrzyła się na Maxiego on jednak nawet raz na nią nie spojrzał tylko cały czas gapił się na Rozii

Maxi 


Zdradzę tobie że bez ciebie nie mogę żyć.
Światłem na drodze jesteś dla mnie.
Odkąd moja dusza cię zobaczyła.
Twoja słodycz mnie opakowała.
Kiedy jestem z tobą zatrzymuje się zegar.

 Czujemy to oboje, serce nam to mówi

Tym razem było na odwrót to on się na nią lampił  a ona na Daniela.

Razem


Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Przecież miłość jest tym co czuję.
Jesteś wszystkim dla mnie.



Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Jesteś tym czego potrzebuję.
Przecież to co czuje to
miłość


W twoich oczach widzę ciepły świat.
W twoich ramionach poznałam miłość.
Widzi we mnie ona to samo?
Chce on ze mną być?
Powiedz mi że ty bijesz dla mnie też.
Czujemy to oboje, serce nam to mówi
i ucho słyszy delikatny nasz szept.  


Nareszcie ich spojrzenia się spotkały tak pięknie razem wyglądają , widać , że się kochają i za sobą tęsknią. 



Naty


Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Przecież miłość jest tym co czuję
Jesteś wszystkim dla mnie.


I znowu tylko , że tym razem Naty nie patrzyła się na żadnego z nich.

Razem



Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Jesteś tym czego potrzebuję.
Przecież miłość jest tym co czuje
Jesteś wszystkim dla mnie.

Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Jesteś tym czego potrzebuję.
Przecież jest tym co czuje
Miłość 


Cały czas patrzyli sobie w oczy jakby byli tylko oni i nikt więcej oni we własnym świecie , w którym nie ma miejsca na niepewność czy wątpliwość jest tylko to piękne uczucie , które ich do siebie ciągnie Miłość.Po zaśpiewaniu obydwoje się przytulili jednak po chwili od skoczyli od siebie jak oparzeni.Szybko zeszli ze sceny i podeszli do swoich jak oni to mówią ,,Drugich Połówek''  
-Brawo wyglądało to jakbyście się naprawdę kochali i nie widzieli świata poza sobą-Bo taka jest prawda oni muszą być razem !!!Zadzwonił dzwonek.
-Dobrze więc na następną lekcje macie mieć już gotowe układy-
-Możemy pogadać?-Spytał się Federico podchodząc do mnie.
-Tak-
-Boo ja ten moja no ten mama powiedziała , że od następnego roku nie będę tutaj się uczył-Gdy to usłyszałam zamurowało mnie wszystko się sypie.Gorzej już być nie może.
-Ooo to może pójdziemy na spacer- Zaproponował Federico.Popatrzyłam się na Naty a później na Maxiego.
 -A może wymyślimy ten układ-Federico mi przytaknął.
-To ty idż po Leonette a ja po Naty i Maxiego i spotkamy się w auli-Szybko podbiegłam do Naty i Daniela.
-Część gołąbeczki - Uśmiechnęłam się sztucznie.
-Dobra koniec tych amorków porywam ci Naty-Daniel chciał protestować ale spojrzałam się na niego groźnie, gdyby wzrok mógł zabić Daniel dawno już by leżał martwy.Szybkim krokiem trzymając Nate za nadgarstek podeszłam do Maxiego i Rozii , którzy się przytulali bleeee.Odchrząknęłam a oni jak rozkaz się od siebie oderwali.
-Zabieram ci Maxiego-Chwyciłam jego za nadgarstek i poszłam z nimi do sali  auli.
-No to może my wymyślimy układ a wy zaśpiewacie-Zapytałam się pewna tego , że się nie zgodzą.Chwile na siebie popatrzyli i przytakneli.


I kiedy wszys­tko wy­daje się wreszcie ta­kie ja­kie po­win­no...

 Ha­mul­ce się psują, kółka od­pa­dają,
 a biżute­ria rdze­wieje w ciągu kil­ku se­kund, mi­mo, że jest ze złota.

                                                                ***

Naty

Weszliśmy na scenę a do sali weszli Rozii i Daniel.Zaczęliśmy śpiewać Maxi cały czas patrzył mi się w oczy a ja w jego.Gdy skończyliśmy śpiewać Maxi zaczął się do mnie zbliżać na początku nie protestowałam ale później się ogarnęłam.
-Przepraszam ja nie mogę-Wybiegłam stamtąd ze łzami w oczach.Weszłam do sali od tańca , podeszłam do ściany i zsunęłam się na dół.
-Naty co się stało dlaczego wybiegłaś-Zapytał się Maxi siadając obok mnie.
-To jest skomplikowane i tak nie zrozumiesz-Po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
-To mi wyjaśnij-Popatrzyłam na niego i wstałam na równe nogi.
-Nie da się-Wybiegłam  stamtąd na moje nie szczęście musiał pobiec za mną.Złapał mnie za nadgarstek a ja napięcie się odwróciłam.
-Chociaż spróbuj-
-Najpierw mnie puść-Jak kazałam tak zrobił.
-No bo gdy ten no skończyliśmy śpiewać to ty ten no wiesz-Wyjąkałam.
-No bo ten ty i ja patrzyliśmy sobie w oczy i ten no-Zaczął się jąkać na szczęście pojawił się Daniel i Rozii.
-Naty dlaczego wybiegłaś z sali-Spojrzałam się na Maxiego a on na mnie obydwoje byliśmy zakłopotani całą tą chorą sytuacją.
-Bo     zaczęła mnie boleć głowa i     Maxi dał mi tabletkę i już jest dobrze-Wymyśliłam na poczekaniu.
-Dobrze to chodzimy już-Daniel objął mnie ramieniem i poszliśmy na spacer.Cały czas zastanawiam się co Maxi chciał mi powiedzieć.
-Czy ty wo gule mnie słuchasz-Spytał się lekko w kurzony Daniel.
-Wiesz co źle się czuje lepiej już wrócę do pokoju-Szybkim krokiem poszłam do pokoju.Usiadłam na uszku a do pokoju wszedł Maxi.
-Możemy dokończyć rozmowę-Powiedział siadając obok mnie.
-Skąd wiedziałeś , że tu jestem-
 -Spytałem się Daniela-I wszystko jasne.
-Wiem , że jesteś z Danielem a ja z Rozii ale chciałem żeby wszystko było jasne-
-Więc kiedy śpiewaliśmy patrzyliśmy sobie w oczy  i kiedy skończyliśmy to ja no wiesz bo ten Nie karz mi tego mówić wiesz dlaczego się to ciebie przybliżałem-Powiedział zdenerwowany Maxi
-Wiem-Szepnełam
-To wszystko-
-Nie chciałem się ciebie zapytać czy wtedy coś poczułaś-Moje serca zaczęło bić coraz szybciej miałam wrażenie , że zaraz mi z klatki piersiowej wyskoczy.
-A ty-Maxi zaczął gapić się na swoje nogi.
-  Tak-Szepnął tak cicho jakby nie chciał żebym go usłyszała niestety nie udało się.
-Ja też-Powiedziałam jeszcze ciszej.
-Co z tym zrobimy-
-Może poczekamy aż to minie a jeśli nie to wtedy pomyślimy co dalej-Maxi mi przytaknął.Przez chwile siedzieliśmy w niezręcznej ciszy.
-To może ja już-Powiedział Maxi wskazując na drzwi.Ja mu przytaknęłam a on jak torpeda wybiegł z pokoju.Wzięłam do ręki laptopa i zaczęłam oglądać nasze zdjęć




 










 
















(Nie ma tu Fran)

Wtedy wszystko było takie proste.
-Co porabiasz-Znienacka w pokoju pojawiła Violetta.
-Wspominam-Viola usiadła obok mnie i pokazałam jej zdjęcia.
-Pamiętam wszystko było wtedy dobrze ja i Leon nie kłóciliśmy się ty i Maxi no wiesz-Viola spuściła głowę dobrze wiedziałam , że ona i reszta chcę żebyśmy do siebie wrócili ale to jest zbyt skomplikowane.
 -Nie kończ wiem , że chcecie żebyśmy znowu byli parą ale ja jestem z Danielem on z Rozii- Violetta się na mnie popatrzyła i zrobiła ten swój głupi uśmieszek.
-A propo to o czym rozmawiałaś z Maxim bo jak wyszedł z pokoju do miał minę jakby przed chwilą dowiedział się , że jutro umrze-Nie wiedziałam co jej powiedzieć , że rozmawiałam z Maxim o uczuciach.
-O starych dobrych czasach-Serce mi zaczęło coraz szybciej bić.
-To dlaczego miał taką minę-
-Bo on się wzruszył-Wzruszył naprawdę wzruszył.
-Maxi się wzruszył-Powiedziała z niedowierzaniem Viola.
-Tak  wiesz co źle się czuje lepiej pójdź do sklepu-Wstałam z miejsca złapałam Violette za rękę i wyprowadziłam za drzwi a następnie zamknęłam je.Oparłam się o nie i zsunęłam w dół.


   Kochać to znaczy mieć tę wytrzymałość,
 która pozwala przechodzić przez wszystkie stany,
 od cierpienia do radości, z tą samą intensywnością. 

                                                                                *** 

Zła ja rozwaliłam Naxi i rozwalam Fedemile i Leontette :3 A wszystko przez Disneya po cholere im ta głupia przerwa !? akurat w takiej  chwili kiedy zaczęło się coś dziać u Naxi i miał przyjechać Fede.A następnym dalej będę rozwalała Fedemile i Leonette od Naxi zrobimy odpoczynek jak zrobił to Disney !!!!!Macie ochotę na jakąś zabawę jeśli tak propozycje piszcie w komach :D.W opowiadaniu jest końcówka kwietnia.
A teraz na po prawe  humoru Naxi :***