poniedziałek, 10 marca 2014

Przyjaciel czasami zmienia się w kochanka ale jego uczucia do nas nigdy :*

Jak mam rozpoznać swoją Drugą Połowę?
Nie bojąc się ryzyka.

 Ryzyka porażki, odrzucenia, rozczarowań.
Nigdy nie wolno nam rezygnować z poszukiwania Miłości.

 Ten, kto przestaje szukać, przegrywa życie.

Narrator 

Czarno włosa dziewczyna pełna energii szła właśnie do swojej szkoły.Kochała to.Jedyne co było jej potrzebne do szczęścia wymarzona szkoła , przyjaciele no nie do końca....Odkąd Camilla zaczęła chodzić z Brodim tak na niego mówi , nie ma dla niej czasu cały czas powtarza , że się poznają itd ,a Maxi   on nie widzi świata poza Naty dla niego najważniejsza jest tylko ona nikt inny.cały czas zaprasza ją na jakieś randki , gdy ktoś chce się z nim spotkać on wymyśla tysiąc powodów  żeby się od tego wymigać jak on to mówi ,,Naty jest moim powietrzem bez , którego nie przeżyłbym nawet pięciu minut''i chłopak    jeśli chodzi o Marco to nie układa im się najlepiej cały czas się kłócą.Na szczęście jej najlepszy przyjaciel Leon pomaga Fran.Bardzo zbliżyli się do siebie.On też kłóci się z Violą oczywiście o Diego.Po paru minutach dotarła na miejsce, weszła do ogromnego budynku z napisem ,,On Beat''.przy szafkach stali roześmiani Camilla i Brodweyey.W sali tanecznej Maxi uczył Naty nowego układu , który prawie umiała wystarczyło kilka razy poćwiczyć.Jej to pomógł bez wahania ale kiedy Andres poprosił o pomoc od razu się z tego wykręcił.W pewnym momencie Naty potknęła się i prawie upadła na szczęście  był tam jej książę na białym koniu i złapał ją , zaczął się do niej zbliżać aż w końcu pocałował.-Ochyda-Pomyśała Francesca.Głośno westchnęła i skierowała się do sali muzycznej.Znajdował się w niej Leon jedyny przyjaciel , który o niej nie zapomniał.Mieli razem zaśpiewać duet , bo jak to powiedział Diego ,,Zaklepuje Violke '' Marco on chciał zaprezentować własną solową piosenkę , więc byli skazani na siebie.
-Co zaśpiewamy-Spytała się Fran siadając na parapecie. 
-Może Podemos?-Zapytał się po chwili namysłu chłopak.
-Nie wole Tienes todo-Zaproponowała rozradowana włoszka.Leon się do niej uśmiechnął co odwzajemniła.Chłopak zaczął grać melodie i po chwili śpiewać.Ona dołączyła do niego.wyglądali jakby byli szczerze w sobie zakochani.A może byli tylko o tym nie wiedzieli?Tego niedługo się do wiemy.Melodia ucichła a Leon zaczął przybliżać się do Francesci ona się nie opierała już dawno coś poczuła do Leona  , ale  nie przyznawała się do tego.Nie dano im było się pocałować , bo to sali muzycznej w parowała Violetta i Marco.Oni jak na rozkaz odsunęli się od siebie.Viola i Marco podeszli do speszonych Leona i Fran.
-Co wy tu robicie?-Nie zręczną cisze przerwał Leoś.
-Szukaliśmy was , Brodwey i Cami powiedzieli , że tu jesteście-Marco objął Fran ramieniem kiedy Leon to zobaczył także objął ramieniem Viole.Każdy poszedł w swoją stronę.

                                                                                  ** 
 Leon czekał w parku na Fran z ,  którą umówił się na spotkanie.Miedzy nimi jest coraz lepiej.Niby na zewnątrz tak różni a w środku identyczni.Po pięciu minutach Fran dotarła na spotkanie.
-Cześć po co chciałeś się spotkać?-Francesca usiadła obok niego.

                                                                                   

-Chciałem pogadać-Szepnął Leoś.
-O czym?-Spytała się za ciekawiona Francesca.Zazwyczaj spotykali się w studio żeby zrobić próby.
-O nas-Wyszeptał chłopak.Z twarzy dziewczyny od razu z nikł uśmiech.Łączyło ich coś więcej niż przyjaźń , ale nie chcieli ranić Violetty.Leon zaczął przybliżać się do Fran aż w końcu ich usta złączyły się w krótkim i delikatnym pocałunku.Tego właśnie pragnęli przez wiele miesięcy żeby ich usta złączyły się i stały jednością.Na ich nie szczęście całą tą romantyczną scenkę zobaczyła Violetta.Szybko oderwali się od siebie i pobiegli za rozpaczoną dziewczyną.
-Viola zaczekaj wszystko ci wyjaśnię-Krzyczał Leon , ale ona nie słuchała.W końcu zatrzymała się.
-Violetta byłaś moją pierwszą miłością , ale to co nas łączyło wygasło-Te słowa ledwo co przechodziły mu przez gardło.Zależało mu na Violetcie , ale między nim i Fran istniała dla nich nie zrozumiała więź.Francesca podeszła do nich bliżej , a Leon objął ją ramieniem.
-Rozumiem życzę wam żebyście byli razem szczęśliwi-Cała zapłakana Violetta odeszła zostawiając za sobą ogromne wyrzuty sumienia.Leon głośno westchnął i odprowadził Francesce do domu.

                                                                            ***
Marco do tej pory nic nie wie minął tydzień...Violetta już zdążyła się pocieszyć w ramionach Diego ,a Leon i Fran są szczęśliwi.Marco przez tydzień był chory więc obydwoje nie widzieli sensu mu tego teraz mówić...Szli jak co dzień razem do studia.Kochali swoje towarzystwo kiedy byli razem nie istniał dla nich świat.
-Wreszcie zrozumiałem Maxiego-Fran spojrzała się na niego z zaciekawieniem.
-Już rozumiem dlaczego każdą wolną chwilę chciał spędzać z Naty , kiedy jesteś zakochany liczy się dla ciebie tylko ta jedna osoba reszta się nie liczy-Gdy Fran to usłyszała jej oczy się zeszkliły.Złożyła na ustach Leona namiętny pocałunek.
-Kocham cię-Wyszeptała.
-Ja też-Obydwoje uśmiechnęli się do siebie w tym samym czasie.
-Kiedy powiemy o nas Marco?-ta myśl męczyła go od tygodnia w końcu musieli mu to powiedzieć.
-Teraz-Złapała go za rękę i ruszyła w stronę studia.Kochała Leona i nie chciała dłużej z tym zwlekać.Wbiegła do studia i zobaczyła Marco rozmawiającego z Naxi , a bardziej on gadał coś do Naty , a Maxi próbował zwrócić jej uwagę Naty.Francesca razem z Leonem zdecydowanym krokiem ruszyła w jego stronę.
-Marco musimy porozmawiać-
-Za chwilę tłumaczę coś Naty-Dziewczyna przewróciła oczami.
-Teraz-Powiedziała stanowczym głosem.
-No dobra-Leon wskazał palcem na sale muzyczną .Naty od razu zrozumiała o co chodzi , chwyciła Maxiego z rękę i weszła do sali muzycznej.
-Więc o czym chciałabyś pogadać?-Dziewczyna czuła jak w jej gardle rośnie wielka gula.
-Jesteśmy razem-Leon objął ramieniem Fran.
-To są jakieś żarty tak ? to ukryta kamera?-Marco nie dowierzał w co właśnie usłyszał.
-To nie są żarty my się kochamy-Powiedział stanowczym głosem Leon.
-To prawda ?-Marco spojrzał się na Fran a ona pokiwała głową.
-Rozumiem , że mnie nigdy nie kochałaś-Cały zalany łzami Marco wybiegł ze studia.Fran popatrzyła się na Leona i razem poszli do sali tanecznej przećwiczyć układ.

                                                                             ***
Minęły dokładnie dwa miesiące odkąd Fran i Leon tworzą Leonesce są razem bardzo szczęśliwi nie widzą świata poza sobą tak jak Naxi czy Bromi. A Violetta jakoś sobie poradziła pstryknie palcem i już ma wokół siebie pełno adoratorów. Marco jakoś się z tym pogodził , że Fran może kochać innego.Ogólnie mówiąc każdy daje radę i idzie własna drogą a gdy się potknie wie , że ktoś go złapie.Pamiętajmy każdy ma swoją drugą połówke , w życiu są z wloty jak i upadki.Nie zawsze wszystko układa się jak my chcemy ale musimy iść przez życie choćby się waliły i paliło.Na szczęście trzeba zapracować....Każdy z nas jest inny przez co wyjątkowy nigdy w to nie wątpmy.Zawsze istnieje iskierka nadziei na lepsze jutro.

Miłość , Przyjaźń i Rodzina to jest najważniejsze w życiu jeśli nie masz chociaż jednego  jesteś nikim ...

                                                                 ***

No i tak prezentuje się OP o Leonesce i co sądzicie? Pisałam go całkiem długo choć mi się nie podoba....
Mam wiele pomysłów na kolejnego bloga ale tu nikt nie komentuje prócz oczyiwście Little Liar dzięki  ,że zawsze komentujesz  :*<3333
  Blog by był zupełnie inny niż ten nie byłoby tam Leonetty ale była by Leonesca :D !!!
A wgl znacie jakieś fajne programy do tworzenia szablonów bo ja na razie próbuje ogarnąć  Gimp ale mi nie wychodzi....Ale mniejsza Więc co myślicie o kolejnym blogu w moim wykonaniu ?! Rozdział 10 pojawi się jak Gimpa ogarnę więc chyba nigdy XD :D

niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 9 ,,Wyznania ale czy dobre?!'' +LBA

Nie obiecuj gwiaz­dki z nieba,
 wa­kac­ji na Ha­wajach 
i wil­li z 10 łazien­ka­mi, balów co tydzień i sza­fy ele­gan­ckich suk­ni.
 Daj mi pew­ność, że będziesz obok,
 gdy w roz­ciągniętym dre­sie i roz­czochra­nych włosach przy­tulę się,
 by się wypłakać a Ty zwyczaj­nie poz­wo­lisz mi się wy­gadać.
 Wte­dy nap­rawdę będę szczęśliwa. 

Naty


Dziś pierwszy dzień wakacji i kolejny  koncert.Właśnie się pakuje na wyjazd do Rzymu.Miałam już wychodzić po Ludmiłe ale nagle do mojego pokoju w parował roztrzęsiony Maxi.-Czy to prawda  , że czułaś coś do Daniela?-To pytanie bardzo mnie zaskoczyło.Co obchodzi Maxiego czy coś czułam do Daniela?Przecież najważniejsze jest to , że jesteśmy razem... chyba.Z resztą sama nie wiem wszystko się skomplikowało od naszego wyjazdu i niespodziewanego powrotu.-Tak i co z tego?-Powiedziałam oschle.Nie rozumiem go..-Bo on tu przyszedł i chce do ciebie wrócić-Szepnął Maxi.-Co-kszyknęłam.Nagle usłyszałam jakąś melodie i wyszłam na balkon.Na podwórku zobaczyłam Daniela trzymającego gitarę. 


Nie wiem czy robię dobrze, nie wiem czy robię źle
Nie wiem czy to powiedzieć, nie wiem czy milczeć
Czym jest to co czuję wewnątrz mnie,
Dziś pytam siebie czy tak wygląda miłość

Tymczasem coś mi mówi o tobie
Tymczasem coś urosło we mnie
Znalazłam odpowiedź na moją samotność
Teraz wiem, że żyć znaczy marzyć

Teraz wiem, że ziemia jest niebem
Kocham cię, kocham cię
W twoich ramionach już się nie boję
Kocham cię, kocham cię
Już tęsknię za twoimi oczami
Wierzę ci, wierzę ci

Że tęsknisz, że dzwonisz
Wierzę ci, wierzę ci
Kocham cię, kocham cię
Teraz wiem, że ziemia jest niebem
Kocham Cię, kocham Cię 
W twoich ramionach już się nie boję
Już tęsknię za twoimi oczami
Wierzę ci, wierzę ci
Że tęsknisz, że dzwonisz
Wierzę ci, wierzę ci

Tymczasem coś mi mówi o tobie
Tymczasem coś urosło we mnie
Znalazłam odpowiedź na moją samotność
Teraz wiem, że życiem jest marzyć
Teraz wiem, że ziemia jest niebem
Kocham cię, kocham cię
W twoich ramionach już się nie boję
Kocham cię, kocham cię
Już tęsknię za twoimi oczami
Wierzę ci, wierzę ci


-Przepraszam cię Naty , kocham cię-Nie wiedziałam co powiedzieć , a stojący Maxi obok mnie nie ułatwiał mi tej sprawy.
-To wiesz co zejdę do ciebie-Szybko wybiegłam z domu a za mną Maxi.Podeszłam do Daniela stając z nim twarzą w twarz.
-To co wybaczasz mi?-Zapytał się z nadzieją Daniel.I co ja miałam zrobić?! złamać mu serce czy Maxiemu ?.
-Yyyy chłopaki więc obydwoje mnie z raniliście ale tez zawsze byliście przy mnie przy was czułam i czuje się bezpieczna do obydwu coś czuje ale tylko jedno z was kocham-Patrzyłam się każdemu z nich w oczy.Widziałam strach, niepewność ale też miłość , którą mnie darzą.Nie ważne co zrobię i tak , któregoś z krzywdzę a tego nie chcę.
-Ja kocham tylko jednego.I to jest pewna osoba bliska memu sercu nie zawsze było pomiędzy nami dobrze ale na naszej drodze było i jest wiele przeszkód ale wierze  , że je pokonamy dzięki naszej miłości a kto to jest to dowiecie się nie długo a teraz Maxi zawieś mnie do Ludmiły-Maxi szybko otworzył mi drzwi od swojego auta , ja wsiadłam i pojechaliśmy do wyznaczonego celu.Przez całą   drogę milczeliśmy.Dobrze wiedziałam  , że Maxi chcę dowiedzieć się czy to jego wybrałam ale wiedział , że nie może się o to mnie spytać.Szczerze nie wiedziałam , którego kocham.Przy Maxim czuje się jakby nic prócz nas nie istniało , my w naszym małym świecie , którym jesteśmy my i miłość , którą gdy się na mnie patrzy widzę w jego czekoladowych oczach.A przy Danielu czułam się bezpieczna wiedziałam , że nie stanie mi się krzywda.Przy każdym czułam się wyjątkowo.Wysiadłam z auta i zobaczyłam rozradowaną Ludmi i Viole.Szybko do nich podbiegłam.
-Naty zmiana planów jutro koncert-Powiedziały a raczej krzyknęły szczęśliwe.
-To co może wybierzemy się do baru karaoke-Zaproponował  Maxi podchodząc do nas.
-Jasne tylko napisze sms'a do chłopaków-Violetta zaczęła grzebać a torebce w poszukiwaniu telefonu.Po paru chwilach wyjęła białego smartfona z kolorowym napisem na środku ,,V+L+N=BFF'' Ja i Ludmi mamy taki same napisy pamiętam kiedy je robiłyśmy.Zrobiłyśmy piżama party u Violi od zmiany Fran i Cami Violetta dołączyła się do nas a raczej my do niej.W ten dzień chłopaki całowali się...wiadomo z kim.Całe zapłakane poszłyśmy na miasto kupiłyśmy parę kolorowych literek wróciłyśmy do domu Violi zrobiłyśmy te napisy i obiecałyśmy sobie , że nigdy się nie zmienimy i już na zawsze będziemy przyjaciółkami.Po paru minutach dotarliśmy na miejscu.Na scenie stał Marrotii.
-Witam wszystkich nazywam się Marroti jestem prowadzącym znanego PROGRAMU you -MIX razem z moim przyjacielem Dylanem Rockiem zorganizowaliśmy koncert , który odbędzie się jutro bilety możecie kupić przy wyjściu a teraz zapraszam na scenę wszystkich chętnych, którzy chcą zaśpiewać ,,Voy por ti ''-Po długiej przemowie z szedł ze sceny.Daniel wszedł na scenę , gdy Maxi do zauważył zrobił to co on.Chłopaki śpiewali to dla mnie każdy to zauważył.Czyłam się lekko zakłopotana a a zwłaszcza , dlatego , że cały czas patrzyłam się na Maxiego.Chłopaki zeszli ze sceny a na nią wszedł znowu Marroti.
-Chyba każdy zauważył dla kogo była śpiewana ta piosenka...-Ukradkiem spojrzałam się na Maxiego a on na mnie.Uśmiechnęłam się sama do siebie.
-A teraz czas Nuestro Camino- Weszłam na scenę a Maxi ze mną szczerze mówiąc wiedziałam , że tak będzie.cały czas patrzyliśmy sobie w oczy.Teraz byłam pewna , że kocham tylko jego.Gdy melodia ucichła Maxi zaczął się do mnie zbliżać.Nie opierałam się a wręcz przeciwnie sama zaczęłam robić to samo.W końcu nasze usta złączyły się w krótkim i delikatnym pocałunku.Byłam taka szczęśliwa a zarazem smutna , wiedziałam , że zaraz będę musiała pogadać z Danielem , ale teraz to się nie liczyło.Byłam w własnym świecie razem z Maxim gdzie była tylko miłość... 


miłość jest kombinacją podziwu, szacunku i namiętności.
 Jeśli żywe jest choć jedno z tych uczuć, to nie ma o co robić szumu.
 Jeśli dwa, to może nie jest mistrzostwo świata, ale blisko.
 A jeśli wszystkie trzy, to śmierć jest już niepotrzebna: trafiłaś do nieba za życia.

                                                                        ***

Ludmiła

Przyglądałam się cały czas Danielowi , musiała bardzo cierpieć , ale Naty  i Maxi się kochają było wiadomo , że prędzej czy później do siebie wrócą.Nagle poczułam jak ktoś zakrywa mi oczy.
-Zagadnij kto?- Wiedziałam , że to Fede , ale chciałam się z nim podroczyć.

-Może Leon-
-Nieeee-
-Rodrigo-
-Nie-Federico był już wściekły.
-Nie Federico-Fede zdjął ręce z moich oczy i usiadł na krześle obrażony.
-No nie fochaj się na mnie-Usiadłam obok niego.
-Przestanę za całusa-
-Ale w policzek-Federico powiedział coś pod nosem i nastawił policzek.Zaczęłam się do niego przybliżać już miałam go pocałować w policzek ale nagle przekręcił głowę w efekcie czego dostał całusa w usta.W kurzona oderwałam się od niego i stanęłam na równe nogi.
-Federico-Krzykłam , a wszystkich   oczy skierowały się na nas a głównie na mnie.
-No co-Powiedział rozradowany Federico.
-No co ?! miał być w policzek czy usta to policzek ?!-Wrzeszczałam a każdy patrzył na bezbronnego Federico.Rozejrzałam się po całej sali wszyscy gapili się uważnie co zaraz się wydarzy.
-No dobra nic się nie stało , a teraz choć do mnie do domu a nasze Naxi niech się cieszy sobą- Fede złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę mojego domu.
-Jak myślisz Naty i Maxi wreszcie będą razem przez cały czas , a nie tylko przez parę miesięcy-Przerwałam chwilę ciszy.
-Kiedy się ożenią-Fede wzruszył ramionami.
-Jak tak na poważnie bardzo bym chciała żeby obydwoje byli szczęśliwy-
-Ja tak samo , ale  z nimi nigdy niewiadomo , w jednej chwili nie widzą świata poza sobą a drugiej gdy się widzą chcą uciec jak najdalej-Wzruszyłam ramionami , a moim oczom ukazał się mój dom.Weszliśmy do domu i skierowaliśmy się do mego pokoju. Rzuciłam się na łóżko , a Fede usiadł obok mnie.
-Jak myślisz nasi przyjaciele wreszcie będą szczęśliwi-Federico objął mnie ramieniem.
-Nie wiem , ale teraz liczysz się dla mnie tylko ty-Federico zaczął mnie całować.Każdy pocałunek odwzajemniałam.Zaczął scałować mnie w szyje...Pewnie się domyślacie co było dalej....

Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości.
 Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej.
 Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem.

                                                                           *** 
Violetta

Ludmiła i Fede się gdzieś ulotnili więc dlaczego ja i Leoś nie możemy też?Złapałam mojego cudownego chłopaka za rękę i poszliśmy na lody.Po poru minutach dotarliśmy do butki z lodami.
-Po proszę jedną gałkę czekoladową , a ty moja księżniczko co chcesz?-Leoś był taki słodki.
-Jedną truskawkową-Leon uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłam.Po chwili czekania odstaliśmy upragnione lody.Poszliśmy na łąkę usiedliśmy na ławce.Po paru chwilach lodów już nie było.Leon zaczął się do mnie zbliżać.Nasze usta  
Dzieliły milimetry.Niestety nie było nam dane
się pocałować.Przed nami stanął roztrzęsiony Edward  z wielką niechęcią odsunęliśmy się od siebie -Co się stało-Z moim głosie można było usłyszeć obojętność lekką złość.
-Da Daniel chcę się zabić-Mnie i Leosia zatkało. 
-Dlaczego z tym przyszedłeś do nas a nie do no nie wiem Naty albo Rodrigo?-Spytał się zszokowany Leon.
-Bo Naty i Maxi po występie gdzieś znikli a Rodrigo musiał wracać do domu-Powiedział zdyszany.
-Gdzie on jest?-
-U siebie w domu-
-Zaprowadzi nas tam-Złapałam Leośka za rękę i poszłam za Edim.Po paru minutach dotarliśmy na miejsce.Z hukiem w parowaliśmy do jego pokoju.Zobaczyłam Daniela trzymającego w ręku żyletkę.Usiadłam obok niego i wyrwałam z ręki ostre narzędzie.
-Kochasz Naty?-Daniel zaczął mi się uważnie przyglądać.
-No tak-Wyjąkał.Był cały roztrzęsiony.
-To pozwól jej być szczęśliwa , jeśli teraz zakończysz swoje życie pogorszysz tylko sytuacje-Daniel popatrzył na mnie chwile i przytulił.
-Masz racje mam dla kogo żyć-Odsunełam się od niego , wstałam na równe nogi i wyszłam z pokoju razem z Leonem.O co chodziło  Danielowi ?Może  , że dla przyjaciół , ale w to wątpię...Dotarliśmy do mojego domu.Leoś  przyciągnął   mnie do siebie.
-Może dokończymy to co nam przerwano?-uśmiechnełam się do niego , a namiętnie mnie pocałował.

Jak szczęśliwie żyliby niektórzy, 
gdyby równie mało troszczyli się o sprawy innych ludzi,
 co o swoje własne.
     
                                                                    ***
   Witajcie Człowieki nie paczcie na to coś no górze XD Miałam zawiesić bloga , ale wena wróciła sprawdzianów coraz mniej więc czemu nie :D
A wgl u wierzycie , że ktoś takie beztalencie jak ja nominował Do LBa ?! O_o  , ba ja na początku nie za bardzo ^.^ I teraz zastanawiacie się przez kogo dobre pytanie ^.^Przez Panne Martin z bloga http://houseofania.blogspot.com/  za co bardzo jej dziękuje :***
              

Pytania od niej :

     1. Jaki rodzaj muzyki słuchasz ? 
Każdy :D co mi się podoba to słucham :).
2. Jak długo jesteś na bloggerze ? 
Od chyba grudnia XD 
3. Dlaczego zaczęłaś pisać opowiadania ? 
Zaczęłam czytać inne blogi i pomyślałam jeśli one mogą to ja też :)
4. Ulubiony serial i dlaczego ? 
Violetta , bo historia jest ciekawa a co najważniejsze każdy wątek jest zupełnie inny, każdy szczegół idealnie dopracowany
5. Naxi vs Caxi ?
Oczywiście , że Naxi , bo dwie osoby tak różne pochodzące w dwóch różnych środowisk połączyła miłość <333
A Cami i Maxi są jak brat i siostra i niech tak pozostanie.
6. Co Cię zmotywowało do założenia bloga ? 
Szczerze mówiąc to chyba to ,że kiedyś napisałam opowiadanie o miłości i zaniosłam do szkoły i dostałam 5 wiem , że to głupie ale to mnie zmotywowało :D
7. Ulubiona piosenka ?
A thousand Years Christiny Perri
8. Jakie jest twoje ulubione zwierzę ? 
Pies <33333
9. Ulubiony aktor/aktorka i dlaczego ?
Lodovica Camello , bo ma piękny głos świetnie gra i jest pełna energii
 10. Co byś zrobiła/ zrobił gdybyś wygrała/wygrał w totka ? 
Wyjechałabym w podruż dookoła świata a reszte pieniędzy przeznaczyłabym jakiejś fundacji. 
11.  Jak tatuaż to gdzie ?  
Na nadgarstku 
Blogi , które nominuje ja :
http://przeciezmiloscjesttymcoczuje.blogspot.com/
http://violka-naxi.blogspot.com/
http://vilu-fran-lu-naty-story.blogspot.com/
http://violetta-naxi-mojawersja.blogspot.com/
http://quiero-ser-tu-todo.blogspot.com/
http://violletta-fanfiction.blogspot.com/
http://naxi-forever-opowiadania.blogspot.com/

Me pytania:
1.Co skłoniło cię do założenia bloga?
2.Napisz pary z Violetty od najlepszej do najgorszej.
3.Diegoletta vs Leonetta.
4.Czy masz rodzeństwo?
5.Kto ma ładniejszy głos Violetta czy Francesca ?
6.Dlaczego piszesz bloga akurat o tym ?

A teraz czas na wykreślanka

no i z pierwszym pocałunkiem Naxi się pożegnaliśmy :'( ale Diegoletta Odpadła ^.^ No to do 10 rozdziału :*