Opowiem wam historie czy będzie ona z tzw ,,Happy endem'' tego nie wiem , wiem tylko , że będzie ona o tym , że życie to nie bajka historia nie zawsze kończy się ,,I żyli długo i szczęśliwie'' może też być tak , że skończy się ,,I żyli szczęśliwie'' albo po prostu nie będzie ani tego ani tego.Będzie to historia o miłości wystawionej na wiele prób czy wygra? Może tak a może nie.Na pewno wiem , że życie naszych bohaterów będzie cały czas się zmieniać czy na lepsze a może na gorsze na te wszystkie pytania dostaniecie nie długo odpowiedź.
Natalia główna bohaterka , szła w stronę domu swojego chłopaka.Gdy nagle ujrzała go całującego się z jakąś dziewczyną.Jej oczy się momentalnie się zeszkliły pobiegła przed siebie.Co wtedy czuła?Niby płakała ale czuła ulgę , dlatego że ona wcale go już nie kochała była z nim z durnego przyzwyczajenia.A jednak zabolało ją to i to jeszcze jak.W pewnym momencie wpadła na kogoś , upadła na zimny chodnik.
-Przepraszam to moja wina-Powiedział chłopak podając jej rękę.Dziewczyna ledwo co otworzyła oczy , kiedy zobaczyła kto na nią wpadł rzuciła mu się na szyje.Wyjechał jakieś pół roku temu kiedy dopiero zaczęła chodzić z Diego.To właśnie on ich zeswatał.
- Federico-szepnęła.
-Tęskniłem za tobą.Tak się ciesze , że znów mogę cię zobaczyć-Po chwili oderwali się od siebie.
-Płakałaś?-Spytał się patrząc na jej opuchnięte oczy.
-Widziałam jak Diego całuje się z inną-Popatrzył na nią a następnie przytulił.Pare tygodni po tym wydarzeniu Federico wyznał miłość Naty.
-Naty , bo ja cie no ten kocham cię Naty bardzo cię kocham-Powiedział Federico.
-Fede ja też cię kocham ale jak przyjaciela-
-Ja kocham innego-Powiedziała patrząc na swojego najlepszego przyjaciela zgadniecie na kogo?Oczywiście na Maxie-go kochała się w nim odkąd pamięta ale nie potrafiła mu tego powiedzieć.
-Maxi prawda???-Ona tylko pokiwała głową.
-To idź mu to powiedz-
-Nic nie musisz mówić słyszałem wszystko-Znienacka w pokoju pojawił się on.Obydwoje odwrócili się napięcie w jego stronę.
-Federico mógłbyś no wiesz-Powiedział chłopak pokazując palcem na drzwi.Fede pokiwał głową i poszedł.
-Naty ja cię zawsze kochałem zawsze gdy chciałem ci powiedzieć ktoś mnie uprzedził-Spojrzeli sobie w oczy i zaczęli się do siebie zbliżać aż w końcu ich usta połączyły się w długim i namiętnym pocałunku.Zapewne myślicie , że to koniec historii o tuż nie to dopiero początek.Przyszedł czas na wybranie kierunku studiów wszyscy jej przyjaciele porozjeżdżali miała nadzieje , że chociaż Maxi jej nie zestawi jednak myliła się został jej tylko Diego tak tylko Diego.Przed wyjazdem przyżekli sobie , że gdy skończą studia wrócą tutaj i znowu będą razem wszyscy prócz Maxiego on wyjechał jako pierwszy dobrze wiedział co zrobili jego przyjaciele ale nie chciał brać w tym udziału czemu? Tego nie wiem.Może chciał zacząć od nowa bez nich może tak a może nie.gdy skończyła studia założyła dochodową firmę razem ze swoimi przyjaciółmi wszystkimi prócz Maxiego , który odkąd wyjechał na studia nie dawał znaku życia.Każdy z jej paczki jest szczęśliwy Violetta i Leon mają synka Jorga , Fran i Marco mają córkę Lodovice , Brodwey i Cami mają córkę Cande Federico i Ludmi mają też córkę Mercedes nawet Diego ma synka Pabla z Larą ja tylko mam durnego chłopaka Jecka , którego w celę nie kocham - Pomyślała nasza główna bochaterka.Nagle po całym pokoju rozległ się dżwięk informujący o tym , że dostała e-mail.Szybko otworzyła Laptop weszła w wiadomość ale co tam zobaczyła totalnie ją zaskoczyło.
Droga Naty
Pewnie się zastanawiasz dlaczego tak długo się z tobą nie kontaktowałem.
Szczerze sam nie wiem może bałem się albo po porostu nie było na to czasu.
Pisze do ciebie żeby zapytać co u ciebie u naszych przyjaciół i chciałem ci powiedzieć co teraz robię w życiu.
Pewnie cię to totalnie nie obchodzi ale wole żebyś wiedziała.
O tuz prowadzę małą szkołę muzyczną , mam dziewczynę Weronikę , mieszkam aktualnie w Londynie.Mam nadzieje , że mi odpiszesz.
Maxi
Nie mogła w to uwierzyć po 6 latach nie dawania znaku życia on piszę do niej jakiś durny e-mail.
-Co on sobie wogulę wyobraża?-Pomyślała . Otworzyła w nowe okno żeby z wielką nie chęcią odpisać mu.
Maximilianie Ponte
Więc nasza Leonetta ma syna Jorga ,
Fedemila córkę Mercedes ,
Marcesca córkę Lodovice ,
Bromila córkę Cande
a Diegara syna Pablo.
Razem prowadzimy wielką firmę w nowym Yorku a sama mam chłopaka Jecka.Nic więcej nie mam ci do powedzenia. Życzę powodzenia z szkołą.
Natalia Perdido
Szybko wysłała wiadomość zamknęła laptopa zbiegła na dół założyła kurtkę , buty i wyszła z domu.Musiała ochłonąć to było zbyt wiele jak na jeden dzień.W pewnym momencie wpadła na kogoś spojrzała się tej osobie w twarz to był on.
-Myślałam , że jesteś w Londynie-
- A ja , że jesteś w Nowym Yorku-Popatrzyli sobie chwile w oczy i odeszli każdy w swoją stronę.Nikomu o tym nie mówili jakby to się wo gulę nie wydarzyło.Od tamtego momentu nie kontaktowali się.Aż nie dostał zaproszenia na jej ślub.Był załamany dawno zerwał z Weroniką nie chciał jej ranić zbyt bardzo kochał Naty , myślał , że ona czyje to samo jak widać pomylił się.Długo się zastanawiał czy pójść na ten ślub.W dzień tego parszywego dnia założył garnitur , wsiadł do auta i odpalił je.Po 20 minutach był na miejscu.Po spotkaniu z Naty przeprowadził się na stałe w Nowym Yorku żeby być bliżej niej jednak nie potrzebnie.Zapukał pare razy w ogromne drzwi wielkiej willi.
-Maxi myśleliśmy , że się nie pojawisz-Powiedziała do niego Ludmi.
-Ja też tak myślałem.Może tak zaprosisz mnie do środka-Dziewczyna odsuneła się kawałek żeby zrobić mu przejście.Zobaczył ją w pięknej sukni ślubnej z przygnębioną miną.Bez wahania do niej podszedł i pocałował ją bardzo namiętnie.Ona nie odtrąciła go chciała tego pocałunku tak samo jak on.
-Naty- Powiedział Jeck ze łzami w oczach.To musiał być dla niego szok widzieć jak jego przeszła żona całuje innego a w dodatku widzi go pierwszy raz w życiu.
-Jeck ja-Zupełnie nie wiedziała co mu powiedzieć.
-Nic nie mów nici w ślubu-
-Ale co z tymi wszystkimi ludźmi , z salą , fotografem?-Znienacka w pokoju pojawiła się Violetta.
-Ślub się odbędzie-Powiedział pewnym głosem Maxi.
-Ale jak to?-Nikt nie wiedział co on planuje.Uklęknął przed nią Jeck chciał jakoś zareagować ale powstrzymali go Leon i Diego.
-Nie dam ci diamentów , gwiazdki z nieba, nie zapewnie ci pięknego domu ale podaruje ci swoją miłość.Natalio Perdido czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie-Ona tylko uśmiechnęła się do niego i go namiętnie pocałowała.Pewnie jak się domyślacie Naty i Maxi wzięli ślub a rok później Naty urodziła pięknego syna , którego nazwali Facundo.Ta historia nie musiała się tak z kończyć.Gdyby Maxi nie przyjechał na ten ślub nigdy w życiu nie ożeniłby się z Naty.Nadal wterdze , że życie to nie bajka ale może być też zakończenie ,,I żyli długo i szczęśliwie''.A morał tej historii jest taki :
Żadna wielka miłość nie umiera do końca.
Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w
najciemniejszych zakamarkach naszych serc , ale ona jest sprytniejsza -
wie, jak przeżyć
***
Wreszcie to napisałam cały dzień to pisałam ale było warto chyba a zresztą wy to ocenicie.Zapraszam na mojego drugiego bloga na którym już nie długo powinien pojawić się One Part :
http://violetta-przypadek-czy-przeznaczenie.blogspot.com/
To do 4 rozdziału :)
Hej.
OdpowiedzUsuńŚwietny one part.
Naxi <33
Maxi jak mógł ją tak zostawić??
Przepraszam, że nie skomentowałam twjego ostatniego rozdziału, ale nie miałam czasu, ale czytałam.
Jest cudowny!
Pozdrawiam.
Tyna : **
Nic się nie stało wierze , że czytałaś
UsuńDziękuje :)
On Part cudowny czekam na 4 rozdział
OdpowiedzUsuńJak będziesz tak pisać cały czas to na pewno będę czytać
<333
Dziękuje :)
UsuńNaty kocha Maxiego? Ehh, biedny Fede ale wiadomo że Naxi muszą być razem!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
Pozdrawiam :*
Dzięki :D
Usuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny O
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń