czwartek, 23 stycznia 2014

Prolog

 A miłość zak­radła się do ich ser­ca na pa­luszkach.

 Nies­te­ty zdra­da wys­traszyła je swoimi ciężki­mi krokami... 

 

Miało być tak pięknie , miało być tak cudownie ale nie jest.Nie jest bo ktoś w kradł się do ich szczęścia tym kimś była zdrada ta okrutna zdrada , która zmieniła ich życie.Były szczęśliwe właśnie były teraz niby się uśmiechają ale to tylko maska ,  która skrywa za sobą smutek , żal i rozpacz przez to , że ktoś im zazdrościł tego co miały , tego co osiągneły przez to straciły miłość życia.Teraz zaczynają od nowa w nowym miejscu z daleka od tych wszystkich ludzi co kiedyś nazywali się ich przyjaciółmi tak im się przynajmniej wydaje...


Ludmila

Po całym pokoju roznosi się nie miłosierny dżwięk budzika.Zwlokłam się z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki.Wykonałam wszystkie poranne czynności i zeszłam na dół szybkim ruchem chwyciłam torbę z szafki i wyszłam z domu.Właśnie dzisiaj jadę do prestiżowej szkoły z moimi najlepszymi przyjaciółkami wiele ludzi by się cieszyło na moim miejscu ale nie ja.Właściwie dlaczego ja mam się cieszyć? w ostatni dzień mojej dawnej szkoły . który miał być moim najlepszym dniem w życiu , widziałam jak mój chłopak całował  się z tą z tą suką tak suką !!!!!
Pamiętam to jakby to było wczoraj...
Szłam właśnie na zakończenie szkoły pełna energi , szczęśliwa zmieniłam się z nadzeją brnęłam przez życie aż nie zobaczyłam go tego co złamałam mi serce Federico obściskującego się z tą suką!!! Larą na środku korytarza.Kiedy dostała się do studia ona i ten dupek spędzali za sobą coraz więcej czasu.Nie przeszkadzało mi to  aż nie zobaczyłam tego.Do moich oczu napłynęły łzy szybko je otarłam i ruszyłam w stronę Lazienki żeby poprowić makijaż,  tak bolało mnie to ale nie mogłam tego pokazać , nie chciałam przez moje cierpienie zepsuć tego dnia innym a zwłaszcza moim przyjaciółką jednak ktoś już to zrobił...   
  
Naty 

Dziś zaczynam życie od nowa bez tego tego idioty , który kiedyś śmiał się nazywać moim chłopakiem i co z tego , że go kocham? Jeśli on zdradził mnie z tą Zdzirą Camilą i w dodatku w ostatni dzień szkoły.Ten dzień na zawsze utkwił mi w pamięci...
 Wyszłam z domu miałam iść do studia  ale dostałam sms'a od Camili żebym szybko przyszła do parku ale nie spodziewałam się co tam zobacze.Moim oczu ukazał się okropny widok , czułam się jakby ktoś wbił mi nuż w plecy , rozerwał moje serce na kawałeczki i w rzucił do kosza jak starą zebsutą zabawke bez opsolutnie żadnych uczuć ujrzałam Maxiego całującego się z Camilą.Odkąd ojciec tej zdziry zachorował zaczeła się zbliżać do tego idioty ale nie sądziłam , że dojdzie to do tego stopnia.  
 Szłam właśnie do Violi umuwiliśmy się , że po nią pójde a później razem pójdziemy do autobusu , który zawiezie nas do nowego życia.


Violetta

Czekam właśnie na Naty z .którą mam iść na autobus wiozący nowych uczniów do ,, Akademi Muzycznej Nuta'' Cały czas wydzwania do mnie ten dupek , który na moich oczach całował się z tą Dziwką!!!!!! w sali tanecznej.Pamiętam , że gdy to zobaczyłam szybko pobiegłam do auli i ujrzałam sztuczny uśmiech Lu i rozmyślającą nad czymś Naty szybko do nich podeszłam spytałam się co się stało.Na jednym oddechu opowiedziała mi co jej się stało i Ludmi Naty.Gdy to usłyszałam do moich oczu znowu zaczeły napływać łzy powoli opowiedziałam o tym co przed chwilą zobaczyłam.Wtedy do sali wparowali te dupki zaczeli się tłumaczyć nie mogłam już tego słuchać więc wydarłam się na Maxiego , Naty na Federico a Ludmi na Leona na ich szczęście do sali w szedł Pablo i ich uratował.Kiedy sobie teraz o tym pomyśle chce mi się z tego śmiać.
-Już jestem-Z moich zamyśleń wyrawał mnie głos Naty.
-To co idziemy?-Powiedziała Nata wyciągając do mnie ręke.Ja tylko skinełam głową i ruszyliśmy w droge.Czas zacząść nowe życie bez tych idiotów.
                                                                       ***
Ta dam wiem , żę beznadzieja ale chociaż się starałam. Nie mam zielonego pojęcia kiedy pojawi się 1 rozdział może jutro może pojutrze a może za tydzień.To do zobaczenia :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz